Rośnie liczba ofiar wojny Izraela z Hamasem. Izraelska armia poinformowała, że wczoraj w walkach z islamistami zginęło kolejnych dwóch żołnierzy. Tym samym liczba ofiar po stronie izraelskiej od początku prowadzonej niemal od dwóch tygodni operacji "Obronny Brzeg" wzrosła do siedmiu. Po stronie palestyńskiej zginęło już ponad 350 osób.

W nocy izraelskie wojsko przez kilka godzin prowadziło intensywne bombardowania wschodnich przedmieść Strefy Gazy. Specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, który jest w Gazie relacjonuje, że w dzielnicy Shajaia co kilka sekund słychać było eksplozje, a na niebie widać było potężne rozbłyski i łuny. Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia, w bombardowaniach zginęły co najmniej cztery osoby, w tym syn jednego z liderów Hamasu Khalila Al-Hayyeh.

Izraelska armia poinformowała też, że właśnie rozszerzyła prowadzoną od czwartkowego wieczoru operację lądową w Gazie. Wojsko chce zniszczyć przede wszystkim należące do Hamasu składy broni i podziemne tunele, ale w nalotach i bombardowaniach giną przede wszystkim cywile. ONZ ocenia, że ludność cywilna stanowi trzy czwarte ofiar.

Intensywne nocne bombardowania w Stregie Gazy

Dantejskie sceny rozgrywają się na wschodnich przedmieściach Strefy Gazy. Dzielnica Shajaia jest intensywnie bombardowana przez izraelskie lotnictwo.

Mieszkańcy Shajaia alarmują, że lotnictwo i izraelskie czołgi strzelają seriami pocisków w kierunku cywilnych domów. Specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski relacjonuje z Gazy, że w mieście co kilka sekund słychać eksplozje, a na niebie widać potężne rozbłyski i łuny. W kierunku Shajaia rakiety są też wystrzeliwane przez statki, które stoją niedaleko linii brzegowej Strefy Gazy. To najbardziej intensywne od kilku dni bombardowanie prowadzone przez izraelską armię. Niewykluczone, że ogromna liczba eksplozji może być także spowodowana tym, że wiele domów ma na zewnątrz zbiorniki z gazem.

Świadkowie twierdzą, że część mieszkańców znalazła się w pułapce, bo nie ma jak uciec z płonących domów. Na Twitterze Palestyńczycy błagają o pomoc. Ci, którzy próbowali dodzwonić się do palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca twierdzą, że ten wyłączył telefony.

Palestyńskie media podają, że z rejonu walk udało się już przewieźć niektórych rannych do szpitala w centrum Gazy.

Od początku izraelskiej operacji w Strefie Gazy zginęło 343 Palestyńczyków, a 2660 zostało rannych. Po stronie izraelskiej zginęło pięć osób, w tym trzech żołnierzy.