Co najmniej 45 zabitych w dwóch eksplozjach w syryjskim mieście Homs. 85 osób jest rannych.

Samochód-pułapka wybuchł w centrum dzielnicy rządowej. Pół godziny później na tłum ratujący rannych spadła rakieta. Gubernator prowincji poinformował, że w sumie zginęło co najmniej 45 osób.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka wszyscy zabici to cywile, wśród nich co najmniej pięcioro dzieci.

Miasto Homs, kontrolowane przez syryjskich rebeliantów, jest oblężone przez syryjskie wojska rządowe. To jedno miejsc z najbardziej doświadczonych przez syryjski konflikt.

Systematyczne bombardowania trwają tam nieprzerwanie od dwóch lat.