Bogdan T. i Władysław Ł. usłyszeli wyroki więzienia w zawieszeniu, muszą też zapłacić po kilka tysięcy złotych grzywny i mają kilkuletnie zakazy zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach państwowych.
"Kara jest dość surowa, ale sprawiedliwa" - mówił sędzia Krzysztof Kamiński. Wskazał na znaczną szkodliwość społeczną czynu, która wynikała z faktu, że przestępstwa dopuścili się wysokiej rangi funkcjonariusze publiczni.
W 2008 roku Bogdan T. i Władysław Ł. wielokrotnie nakłaniali dyrektora Agencji Rynku Rolnego w Białymstoku, by zwolnił swoją zastępczynię a na jej miejsce zatrudnił kogoś innego. Dyrektorowi grożono utratą pracy. Dziś sam cieszy się z takiego wyroku, ale podkreśla, że zapadł on zbyt późno.
Przeciwko szefowi białostockiej ARR toczył się odrębny proces, który zakończył się warunkowym umorzeniem.