Polska i Izrael muszą się wzajemnie wspierać - apelował w czasie spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim premier żydowskiego państwa, Benjamin Netanjahu. Szef izraelskiego rządu przypomniał, że oba państwa łączy wyjątkowo długa historia i właśnie z tego względu trzeba razem działać teraz i w przyszłości.

Netanjahu szczególny nacisk położył na tragiczne wydarzenia z czasów drugiej wojny światowej i to co przeżyli w czasie nazizmu polscy Żydzi. "Morderstwo milionów polskich Żydów na polskiej ziemi z rąk nazistów jest nieporównywalną tragedią w historii ludzkości. Jest o los, którego doświadczyły tysiące rodzin żydowskich i izraelskich na całym świecie. Nigdy nie zapomnimy ofiar holokaustu"- mówił.

Premier Netanjahu dodał, że właśnie ze względu na tragiczną przeszłość nie można dopuścić do destabilizacji w regionie. Dlatego szef izraelskiego rządu wierzy w pozytywne rozwiązanie sprawy palestyńskiej. Sporą część swojego wystąpienia poświęcił również bieżącej sytuacji w Iranie.

Netanjahu z oburzeniem wręcz opowiadał prezydentowi Komorowskiemu, że dziś w Terehanie setki ludzi wykrzykiwały hasło "śmierć Ameryce". Ma to związek z 33. rocznicą wzięcia 52 zakładników w ambasadzie USA w Teheranie. Irańczycy przetrzymywali ich przez 444 dni. "To jest prawdziwy Iran. Czy my chcemy, żeby takie państwo miało dostęp do nuklearnych wirówek? Odpowiedź brzmi - absolutnie nie"- dodał.

Bronisław Komorowski przyznał, że Polska rozumie obawy i niepokoje Izraela. Zaznaczył jednak, że na drodze dialogu pokojowego czasem udaje się porozumieć nawet z wrogami. "Polakom przyszło żyć przez tysiąc lat pomiędzy Niemcami i Rosją, dwoma potęgami. Rozumiemy determinację Izraela, związaną z dumą i z budową państwa izraelskiego dla obrony i dla budowania jego bezpieczeństwa"- mówił prezydent. Dodał, że jednym z doświadczeń demokratycznej Polski ostatnich 25 lat jest także "umiejętność przekroczenia barier natury historycznej".

Wcześniej prezydent Komorowski spotkał się z Szimonem Peresem. Z prezydentem Izraela rozmawiał głównie o wspólnej przeszłości i pogłębianiu współpracy - w tym militarnej.

Jeszcze dziś Bronisław Komorowski zwiedzi Instytut Yad Vashem oraz Centrum Menachema Begina.