Włodzimierz Olewnik, ojciec zabitego Krzysztofa, domaga się od mazowieckiej policji ponad 1 mln 300 tys. zł odszkodowania za nieskuteczną akcję przekazania okupu porywaczom - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".

Pozew w tej sprawie wpłynął już do Sądu Okręgowego w Radomiu i proces powinien wkrótce ruszyć.

Kwota, jakiej domaga się Włodzimierz Olewnik od policji, to równowartość okupu, jaki rodzina zostawiła porywaczom Krzysztofa Olewnika we wskazanym przez nich miejscu. Według rodziny zabitego, policja pozwoliła wtedy porywaczom przejąc pieniądze, szansa na dotarcie do porwanego została zmarnowana - pisze "Gazeta Wyborcza".

Krzysztof Olewnik został uprowadzony w 2001 roku. W lipcu 2003 roku porywaczom przekazano 300 tysięcy euro (według rodziny 1 mln 300 tys. zł), ale Olewnik nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po wypłaceniu okupu został zamordowany. W 2008 roku zabójcy Olewnika zostali skazani na dożywocie.