Większość kongresmenów jest przeciwnych interwencji stanów Zjednoczonych w Syrii - wynika z badania amerykańskiego instytutu "Think Progress". Według tych danych, 238 z 416 członków Izby Reprezentantów zdecydowanie wyklucza poparcie operacji lub deklaruje, że raczej jej nie zaakceptuje. Zaledwie 42 zapowiada, że na pewno lub prawdopodobnie opowie się za uderzeniem na Syrię. 136 członków Izby Reprezentantów oświadczyło, że nie wie jeszcze, jak zagłosuje. Stanowisko siedemnastu jest nieznane.

Według badania, bardziej skłonni do poparcia interwencji są Demokraci, niż Republikanie. Sprawa zbrojnej operacji w Syrii może się rozstrzygnąć w tym tygodniu. Dziś skończyli wakacje amerykańscy kongresmeni, którzy w środę mają się zająć tą sprawą. W Kongresie czeka na nich wniosek prezydenta Baracka Obamy o akceptację ataku militarnego w Syrii.

Bezpośrednią przyczyną interwencji byłoby użycie broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia, gdzie miało zginąć ponad 1400 osób. Według Waszyngtonu, za atak odpowiedzialny jest reżim Baszara al-Asada. Ten zaprzecza, jakoby użył broni chemicznej przeciwko swoim obywatelom.