Prezydent Bronisław Komorowski ocenił w wywiadzie dla Programu Pierwszego TVP, że najważniejsze osiągnięcie trzech lat jego prezydentury było na samym początku. "Był to okres szalonego poranienia po katastrofie smoleńskiej i dla mnie szalenie ważny był ten pierwszy etap, kiedy trzeba było rany państwa polskiego zabliźniać" - powiedział .

Pytany o sprawę krzyża pod Pałacem Prezydenckim, która wywoływała wówczas wiele emocji, prezydent podkreślił, że nie miał nigdy wątpliwości, że postawa, którą wówczas przyjął była słuszna. "Byłem przekonany, że nie można tego rozwiązywać siłowo i że można to robić tylko i wyłącznie za pośrednictwem Kościoła" - powiedział.

Komorowski powiedział, że szalenie cieszy go poziom zaufania społecznego. Według ostatnich badań 66 procent zwolenników Radia Maryja ma zaufanie do prezydenta Komorowskiego. "To jest źródłem nie tylko satysfakcji ale i pewnej wskazówki na przyszłość" - powiedział. Dodał, że - w przeciwieństwie do partii politycznych - rolą prezydenta jest szukanie tego co może Polaków łączyć, a nie dzielić . "Myślę, że tak jestem odbierany" - powiedział Bronisław Komorowski.

Komorowski odniósł się także do referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy. Komorowski powiedział, że tego typu działania są elementem walki politycznej i szkodzą samorządowi. Jednocześnie przypomniał, że najbliższym czasie zostanie zgłoszony projekt ustawy, która ma zwiększyć uprawnienia obywateli w zakresie zarządzania swoim regionem. Na pytanie, czy weźmie udział w referendum odwołującym Hannę Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta stolicy prezydent powiedział: "niekoniecznie".