Brytyjskie radio BBC skłania się do zagrania kontrowersyjnej piosenki z liczącego 74 lata filmu "Czarnoksiężnik z krainy Oz". Po internetowej kampanii nieprzejednanych przeciwników zmarłej w poniedziałek Margaret Thatcher, nagranie "Ding Dong! Wiedźma nie żyje" było w czwartek siódme na liście przebojów, w piątek rano- piąte, a wieczorem już trzecie.

Zanosi się na to, że dojdzie do pierwszego miejsca wśród najczęściej kupowanych plików muzycznych i nie sposób, aby radio BBC przemilczało to w swoim niedzielnym podsumowaniu listy przebojów. Dyrektor Programu I, Bob Cooper mówi, że "znalazł się między młotem, a kowadłem". "Moim zdaniem, to nagranie jest obraźliwe. To nie jest piosenka polityczna, w rodzaju "Byłem górnikiem", tylko osobisty atak na jeszcze nie pochowaną zmarłą, co może sprawić ból jej bliskim. Ale z drugiej strony, jeśli zakazałbym puszczać tego nagrania, pojawiłyby się argumenty o cenzurze i wolności słowa"- podkreśla.

Nawet jeden z konserwatystów oburzonych tą kampanią przyznał, że sama pani Thatcher, która toczyła boje o wolność dla milionów ludzi za Żelazną Kurtyną, byłaby przerażona taką cenzurą.

Bob Cooper postanowił, że DJ w studio może zagrać 4-5 sekundowy fragment piosenki, po zapytaniu publiczności, czy tego chce, a dziennikarz z działu publicystyki wyjaśni najpierw podłoże kontrowersji. Nie wiadomo, czy na antenie zabrzmią najbardziej kontrowersyjne słowa "Wiedźma nie żyje". "Myślę, że to jest kompromis, a słuchacze zrozumieją komplikacje, emocje i argumenty po obu stronach" - powiedział Bob Cooper.