Polska i Litwa będą zabiegały o to, by w listopadzie została podpisana umowa stowarzyszeniowa Unia-Ukraina -zapewniali przewodniczący litewskiego sejmu Vydas Gedvilas i marszałek senatu Bogdan Borusewicz. Spotkali się dziś z Przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyrem Rybakiem. Do spotkania doszło w Senacie RP na odbywającym się tam Zgromadzeniu Parlamentarnym Polski, Litwy i Ukrainy.

Aby podpisać umowę Ukraina musi dokonać szeregu reform. Najważniejsza to zmiana prawa na podstawie którego w ukraińskich więzieniach znaleźli się oponenci polityczni chodzi tu m.in. o Julię Tymoszenko. I o to właśnie szefa ukraińskiego parlamentu Wołodymyra Rybaka pytał Bogdan Borusewicz. Jak zaznaczył, problemy z podpisaniem umowy stowarzyszeniowej dotyczą stosowania standardów prawnych i sądowych w prowadzeniu walki politycznej.

Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy podkreślał, że europejski kierunek to dla Ukraińców naturalna konsekwencja ich historii. Wołodymyr Rybak przekonywał, że w ten sposób myśli większość parlamentarzystów, a Ukraina jest na ostatniej prostej do ratyfikowania umowy stowarzyszeniowej. Jak zaznaczył, Integracja europejska jednoczy większość parlamentarzystów, a niezbędne zmiany prawne mogą być przyjęte nie tyle większością, ale nawet konstytucyjną większością głosów.

W Zgromadzeniu Parlamentarnym uczestniczył też szef polskiego MON. Tomasz Siemoniak przedstawił informację o tworzeniu Brygady Litewsko-Polsko-Ukraińskiej. Jej zadaniem będzie m.in. uczestniczenie w międzynarodowych operacjach bojowych. Jeszcze w tym półroczu ma zostać podpisana umowa w tej sprawie; rozpoczęcie szkoleń i ćwiczeń planowane jest jesienią.