Poczta Polska, która ubiega się o kontrakt na obsługę sądów, nie doręczyła sobie przez ponad 20 dni wezwania na rozprawę w tej sprawie. Wartość sporu? 350 mln zł - pisze Gazeta Wyborcza.

W ostatnich dniach grudnia miała się odbyć rozprawa przed Sądem Okręgowym w Krakowie w sprawie kontraktu na doręczanie przesyłek wysyłanych przez wszystkie sądy w Polsce. Wartość umowy to 350 mln zł.

Sąd miał rozpatrzyć sprawę 20 grudnia. Ale nie mógł - okazało się, że nie dotarło do niego zwrotne potwierdzenie odbioru zawiadomienia o rozprawie skierowanego do Poczty Polskiej, tzw. zwrotka. Zaskoczony tym faktem sędzia odroczył rozprawę.

Dlaczego Poczta Polska nie doręczyła zwrotki, mimo że zawiadomienie o rozprawie zostało wysłane 28 listopada? Poczta zastanawiała się nad tym kilka dni. W przesłanym stanowisku wyjaśnia, że w procesie ma "status uczestnika, którego stawiennictwo na rozprawie jest nieobowiązkowe". "W tej sprawie pewne jest tylko, że sąd nią nie dysponował podczas posiedzenia w dniu 20 grudnia 2012. Czy było to spowodowane niedoręczeniem tej zwrotki przez Pocztę Polską, czy też zwrotka została doręczona do sądu na czas, ale biuro podawcze sądu nie przekazało jej w terminie na rozprawę, to jest ustalane w postępowaniu wyjaśniającym. Na tę chwilę wszystkie wnioski są przedwczesne" - pisze Zbigniew Baranowski, rzecznik operatora.