Za 29 fordów mondeo, focusów i peugeotów partnerów uzbrojonych w fotoradary Inspekcja Transportu Drogowego zapłaciła 6,4 mln zł. Ich zakup zwrócił się w dwa tygodnie. Od początku służby urządzenia zrobiły już 33 tys. zdjęć kierowcom przekraczającym prędkość
W połowie listopada na naszych drogach, oprócz kolejnych fotoradarów, pojawiła się nowa broń Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD) – nieoznakowane radiowozy robiące zdjęcia kierowcom przekraczającym prędkość. Na razie jest ich 29, co może się wydać liczbą niewielką. Ale biorąc pod uwagę ich skuteczność, można je już określić mianem maszynek do zarabiania pieniędzy.
Z danych, jakie uzyskaliśmy w ITD, wynika, że tylko do 13 grudnia tego roku 22 nieoznakowane fordy mondeo i focusy oraz siedem oznakowanych peugeotów partnerów wykonało 33 tys. zdjęć kierowcom przekraczającym prędkość. Ile kosztowała ich ta wątpliwa przyjemność? GITD nie podaje łącznej kwoty, na jaką wystawiono mandaty. Można jednak założyć, że jeśli inspektorzy robią zdjęcia kierowcom jadącym co najmniej 21 km/h powyżej dozwolonych limitów, to średnia kwota mandatu wyniesie ok. 350 zł (widełki między 200 a 500 zł). Wychodzi zatem na to, że flota 29 pojazdów inspekcji w miesiąc zarobiła 11,5 mln zł. A jako że samochody kosztowały 6,4 mln zł (częściowo ich zakup sfinansowano ze środków UE), inwestycja zwróciła się po dwóch tygodniach.
Pozostało
77%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama