Dowód biometryczny wraca do MSW. Ministerstwo Michała Boniego ma coraz mniejsze wpływy.
Ledwie skończył się remont nowej siedziby resortu cyfryzacji, a już zaczynają się kolejne porządki. Tym razem remontowane jest zarządzanie informatyzacją. Już nie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, ale MSW będzie odpowiadać za projekt pl.ID, czyli dowód biometryczny, jeden ze sztandarowych projektów informatyzacji administracji – wynika z informacji DGP.
Oficjalnie to tylko porządkowanie kompetencji między tymi resortami, ale w ocenie ekspertów to wyraźny sygnał, że ministerstwo kierowane przez Michała Boniego traci na znaczeniu.
– Właścicielem merytorycznym projektu pl.ID było MSWiA, a od listopada ubiegłego roku MSW. Stąd mowa o „przeniesieniu pod kompetencje MSW” jest bezzasadna, bo kompetencje te od początku tam spoczywały – zapewnia Artur Koziołek, rzecznik prasowy MAiC, umniejszając rolę zmiany w kompetencjach swojego ministerstwa. Przyznaje zarazem: – Do realizacji tego projektu było wyznaczone Centrum Projektów Informatycznych podporządkowane, jak wiadomo, ministrowi cyfryzacji.
Teraz CPI straci odpowiedzialność za realizację pl.ID – Dążymy do tego, aby od nowego roku całościowa odpowiedzialność nad projektem pl.ID znajdowała się w kompetencji MSW – potwierdza Małgorzata Woźniak, rzecznik tego ministerstwa. Ma ono już dokładny plan, kto ma się zająć tym prestiżowym, ale też od lat powodującym spore problemy projektem. W MSW będą odpowiadać za niego departament ewidencji państwowych i teleinformatyki oraz departament spraw obywatelskich.
Natomiast część techniczną mają przygotować Centralny Ośrodek Informatyki oraz Centrum Personalizacji Dokumentów. – Szczególnie ważna jest w tym rola Centralnego Ośrodka Informatyki. Ta łódzka jednostka bezpośrednio podlega MSW do tej pory odpowiadała za prowadzenie CEPiK, czyli Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Jej rola w ostatnich miesiącach jednak bardzo znacząco wzrasta. Szczególnie odkąd szefem COI w kwietniu tego roku został Nikodem Bończa-Tomaszewski, bliski doradca ministra Jacka Cichockiego i były szef Narodowego Archiwum Cyfrowego – mówi nam jeden z pracowników resortu cyfryzacji. Tym samym COI zaczyna się stawać poważną konkurencją dla CPI, które dotychczas odpowiadało za wykonanie najważniejszych systemów e-administracji.

Nowe dowody osobiste pojawią się dopiero po 2014 roku

Jednak zadanie, jakie przed nim stanie – wprowadzenie nowych dowodów osobistych – nie będzie proste. Prace nad ich przygotowaniem rozpoczęto już w 2007 r. i początkowo start wydawania nowych dowodów rząd zapowiadał na początek 2011 r. Potem rozpoczął się maraton odwoływanych, przekładanych i unieważnianych przetargów, afera z korupcją przy ich zamawianiu i wstrzymanie certyfikacji dotacji unijnych na ten projekt. W efekcie posypały się też coraz to nowe daty rozpoczęcia wydawania dowodów.
Początkowo start przesunięto nieznacznie na lipiec 2011 r., potem już na styczeń 2013 r., aż wreszcie w tym roku oficjalnie ogłoszono, że nowe dowody pojawią się dopiero po 2014 r. – Bończa-Tomaszewski ma już pewną koncepcję, jak doprowadzić do tego, by projekt wreszcie ujrzał światło dzienne. Zgodnie z rekomendacjami komitetu ds. cyfryzacji konieczne jest jego przeprojektowanie i podzielenie go na dwa projekty: pierwszy skupiony na integracji rejestrów centralnych i drugi mający na celu informatyzację rejestrów urzędów stanu cywilnego – mówi pracownik MAiC.
To jednak nie koniec zmian w zarządzaniu informatyzacją administracji, jakie będą miały miejsce w najbliższym czasie. W listopadzie zostanie powołana nowa sejmowa komisja ds. administracji i cyfryzacji. Dziś jej kompetencje są podzielone między komisję ds. administracji i spraw wewnętrznych oraz komisję ds. innowacyjności i nowych technologii.
Zmiany czeka też sam resort cyfryzacji, w którym od miesięcy nieobsadzone są dwa kluczowe stanowiska: dyrektora departamentu informatyzacji i podsekretarza stanu ds. społeczeństwa informacyjnego. Nowy wiceminister powinien być ogłoszony w najbliższych dniach.