Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Radio Maryja nadaje ukryte reklamy, choć nie ma do tego praw, jest bowiem nadawca społecznym. KRRiT karze wprawdzie rozgłośnię, ale ta kar płacić nie zamierza. Czy sąd zmusi nadawcę do zapłaty?

Radio Maryja ma status nadawcy społecznego - dzięki temu jest zwolnione z corocznej opłaty koncesyjnej (7 mln zł). Jednak nadawca społeczny nie może nadawać reklam. Ale Radio Maryja ten zakaz od dawna ignoruje. Na antenie regularnie reklamowano m.in. Telewizję Trwam (jej właścicielem jest fundacja Lux Veritatis o. Rydzyka), Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej (prywatna i płatna uczelnia należąca do o. Rydzyka), "Nasz Dziennik" (który oficjalnie nie należy do zakonu redemptorystów - wydaje go Spes Sp. z o.o.), czasopismo "Rodzina Radia Maryja" (wydaje je fundacja o. Rydzyka Nasza Przyszłość) czy odbiorniki satelitarne sprzedawane przez fundację Lux Veritatis.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na Warszawską Prowincję Redemptorystów, właściciela radia, już dwie kary - pod koniec marca (4 tys.) i w lipcu (20 tys.).. Prowincja Redemptorystów odwołała się od obu kar. Obydwie sprawy trafiły już do sądu.

Co ciekawe, kary od KRRiT wcale nie zniechęciły rozgłośni do dalszej reklamowej twórczości. Ukrytych reklam w radiu jest mniej więcej tyle samo co do tej pory - pisze "Gazeta Wyborcza".