Podatek dochodowy na wsi, czyli będzie tania ziemia z licytacji! Chłopa wołami od ziemi nie oderwiesz, ale komornikiem tak – pisze na swoim blogu europoseł Janusz Wojciechowski.

Polityk komentuje w najnowszym wisie decyzję ministra rolnictwa Stanisława Kalemby dotyczącą wprowadzeni podatku dochodowego dla rolników. - Kiedyś bym powiedział – Stanisławie, dziś powiem – panie Ministrze! Wpuszcza pan wilka do owczarni! W ślad za podatkiem dochodowym władza skarbowa wkroczy na wieś, a jest to władza absolutna i bezwzględna – pisze Janusz Wojciechowski.

Polityk obawia się, że rolnicy pogubią się w gąszczu przepisów, co doprowadzi do zlicytowania majątków wielu z nich. - I chyba o to chodzi, (…) od ziemi nie ma lepszej lokaty. Chłop się trzyma ziemi, ze wołami go nie oderwiesz, ale komornik oderwie go raz dwa. Zlicytowaną ziemię kupi państwo z miasta, w ramach lokaty kapitału, bo prawdziwy rolnik od komornika nie kupuje – snuje domysły polityk.

W decyzji ministra widzi też "biznes dla kolegów Skarbu Państwa z PO i PSL-u". Chodzi o szkolenia dla rolników z zakresu biurokracji skarbowej.

- Rolników jest w Polsce dwa miliony. Takiego rynku na szkolenia Polska jeszcze nie widziała. (…) No niechby przeszkolenie jednego rolnika trzysta złotych kosztowało, to będzie do zarobienia tych milionów milionów sześćset. Ale gdzie tam trzysta, to będzie z pewnością wielokrotnie drożej. – pisze Janusz Wojciechowski.

- Mam takie przeczucie, nie wiem skąd ono się bierze, że na szkoleniach zarobi ta sama PSL-owska koleżeńska śmietanka, która wcześniej w Elewarze zarabiała. A tu będzie do zarobienia z dziesięć Elewarów. Chyba, że ich Platforma nie dopuści, tam są jeszcze lepsi koledzy Skarbu Państwa... – kończy swój wpis europoseł