Przedstawiciele komitetu organizacyjnego igrzysk w Londynie (LOCOG) poinformowali, że wszczęli śledztwo, które ma wyjaśnić, dlaczego w sobotę na trybunach kilku obiektów olimpijskich było dużo pustych miejsc.

Jedną z aren, która nie wypełniła się całkowicie widzami, było Aquatic Centre, gdzie rywalizowali pływacy.

Brytyjski minister ds. kultury, mediów i sportu Jeremy Hunt uznał to za "duże rozczarowanie" i podkreślił, że komplet publiczności poprawia atmosferę zarówno na trybunach, jak i wśród zawodników. Polityk przypuszcza, że wolne miejsca należały do sponsorów.

Dwie firmy, które są głównymi partnerami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), wydały komunikat, w którym zaznaczyły, że przekazane im bilety zostały w większości rozdane w akcjach promocyjnych i trafiły do kibiców.

LOCOG zapewnił wcześniej, że dowie się, kto powinien tam siedzieć i dlaczego nie przyszedł oglądać olimpijskiej rywalizacji. Dyrektor wykonawczy brytyjskiej federacji pływackiej David Sparkes zasugerował, aby MKOl stworzył dodatkowy system, który umożliwi odsprzedaż niemogącym skorzystać z wejściówek widzom.