Liderzy UE odetchnęli z ulgą po informacji, że operacja redukcji greckiego zadłużenia przez prywatnych wierzycieli przebiegła pomyślnie, co było warunkiem drugiego pakietu pomocy dla Aten. To pomoże przywrócić stabilność w strefie euro, komentują politycy.

"Jestem bardzo zadowolony z dużej dobrowolnej wymiany papierów dłużnych w Grecji. Świadczy to o silnym poparciu dla porozumienia osiągniętego w lutym w sprawie drugiego programu pomocy dla Grecji" - powiedział w piątek komisarz ds. walutowych Olli Rehn.

Jak dodał, udział prywatnych wierzycieli był niezbędnym elementem, by zapewnić w przyszłości wypłacalność Grecji, a także stabilność finansową w strefie euro jako całości.

"Teraz oczekuję, że władze greckie utrzymają swe silne zaangażowanie na rzecz gospodarczego programu naprawczego i będą rygorystycznie i na czas realizować reformy zgodnie z pakietem (drugiej pomocy - PAP) - powiedział. "Ten drugi program jest kamieniem węgielnym naszych wysiłków na rzecz zrównoważonego wzrostu i zatrudnienia w Grecji. To wyjątkowa okazja, której nie wolno przegapić. Co więcej, sukces tego programu jest fundamentem całej naszej odpowiedzi na obecny kryzys" - dodał.

Ateny poinformowały w piątek o sukcesie operacji, której celem jest redukcja greckiego zadłużenia u wierzycieli prywatnych - przez wymianę obligacji na nowe, o mniejszej wartości nominalnej, niżej oprocentowane i z dłuższym okresem zapadalności. Inwestorzy posiadający razem 85,8 proc. obligacji regulowanych przez prawo greckie i opiewających na łączną kwotę 177 mld euro, zgodzili się na tę wymianę.

Wymiana obligacji była jednym z warunków uzyskania drugiego pakietu (130 mld euro wypłacanych w transzach do 2014 roku) międzynarodowej pomocy finansowej od strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Bez tego pakietu Grecja musiałaby jeszcze w tym miesiącu ogłosić bankructwo, bo już 20 marca grecki rząd musi wykupić obligacje za 14,5 mld euro.

Zatwierdzony w lutym przez eurogrupę drugi pakiet pomocy zakłada, że po to, by Grecja dostała nowe środki publiczne, prywatni inwestorzy (w których posiadaniu jest w sumie 206 mld z 350 mld euro greckiego długu) dobrowolnie zgodzą się na straty w wysokości przynajmniej 107 mld euro, czyli 53,5 proc. nominalnej wartości posiadanych obligacji (biorąc pod uwagę straty na oprocentowaniu, będzie to nawet 74 proc.).

Jak informuje AFP, w piątek eurogrupa, czyli ministrowie finansów strefy euro, odbędzie telekonferencję i być może zapadnie już decyzja, czy zostały spełnione warunki do udzielenia pierwszej transzy pożyczki. Z kolei władze MFW mają dyskutować o swojej części pomocy w drugim pakiecie 15 marca.

W reakcji na porozumienie pomiędzy Grecją i inwestorami ws. dobrowolnej wymiany obligacji przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz powiedział, że "to ważny krok w kierunku przywrócenia greckiego długu do poziomu umożliwiającego jego obsługę i w kierunku przywrócenia stabilności w strefie euro".

"To, czego teraz potrzebuje Grecja, to inicjatywa na rzecz wzrostu. Dałoby to nadzieję ludziom, którzy tracą pracę" - dodał.

Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde powiedziała na temat wymiany greckich obligacji: "Liczby wyglądają obiecująco". Wyraziła przekonanie, że ryzyko ostrego kryzysu w strefie euro zostało na razie zażegnane.

Minister finansów Francji Francois Baroin z ulgą powitał duży udział inwestorów prywatnych w restrukturyzacji greckiego zadłużenia. "To dobra wiadomość i piękny sukces" - powiedział. Wyraził opinię, że zażegnane zostało ryzyko załamania się Grecji i że teraz możliwa będzie realizacja wszystkich wytyczonych dla Aten celów.

Euroland liczy, że dzięki drugiemu pakietowi, a więc zaangażowaniu publicznego i prywatnego sektora dług Grecji ma zmaleć do 120,5 proc. PKB w 2020 roku, z obecnych 160 proc.