Były wojewoda łódzki i były szef SLD w regionie Krzysztof Makowski dołączył do Ruchu Palikota. "Moje ideały lewicowości będę mógł realizować właśnie w Ruchu Palikota" - oświadczył na środowej konferencji prasowej w Sejmie.

Makowski powiedział, że przechodząc do Ruchu Palikota wie, że "jego ideały pozostają z nim". "Moje ideały lewicowości, współpracy, pomocy będę mógł realizować właśnie w Ruchu Palikota. Cieszę się bardzo, że udało nam się domówić, udało nam się porozmawiać. Myślę, że ta współpraca przyjdzie z korzyścią przede wszystkim dla ludzi i dla woj. łódzkiego" - mówił.

Jak powiedział, kiedy w 1993 r. wstępował do SLD, Sojusz był głosem młodych zbuntowanych przeciwko temu co się działo w Polsce. Jego zdaniem, przez kolejne lata Sojusz "z grupy przyjaciół, grupy współpracujących ze sobą podmiotów stał się jednolitą formacją, która w pewnym momencie zapomniała, po co została stworzona".

"Kiedy rozmawiałem z Januszem Palikotem, z Andrzejem Rozenkiem, zobaczyłem grupę ludzi, którzy potrafią siebie nawzajem szanować i zrozumieć, że aby funkcjonować pozytywnie trzeba być otwartym na innych" - powiedział. Jego zdaniem, aby odbudować silną lewicę, potrzebne jest porozumienie wszystkich organizacji lewicowych.

"Ostatnie wybory pokazały, że droga wybrana przez Ruch Palikota jest drogą akceptowaną przez większą część lewicowego społeczeństwa" - powiedział.

Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek zwrócił uwagę, że dzięki Makowskiemu w Łodzi zainwestowały takie firmy jak m.in. Bosch, Philips, Ceramika Paradyż, "dzięki czemu kilka tysięcy ludzi znalazło pracę". "To pan Makowski przeprowadził zmiany w łódzkiej specjalnej strefie ekonomicznej, dzięki czemu stała się ona najdynamiczniej rozwijającym się obszarem gospodarczym w Polsce" - powiedział Rozenek.

Jak mówił, jest on także zaangażowany od wielu lat w pomoc osobom niepełnosprawnym oraz najuboższym. "Takich osób Ruch Palikota potrzebuje, na takich ludziach nam zależy" - dodał.

Drzwi RP są otwarte dla przyjaciół lewicy

Rozenek mówił też, że w całej Polsce do Ruchu Palikota zwraca się mnóstwo społeczników, którzy chcą przystąpić do partii. "Nie o wszystkim jesteśmy w stanie poinformować, ale o ważniejszych przejściach będziemy sukcesywnie donosić" - zapewnił.

Jak powiedział, partia chce w ten sposób poinformować "wszystkich przyjaciół lewicy, że drzwi do Ruchu Palikota są otwarte i każdy, kto identyfikuje się z programem tej partii, kto chce tworzyć wspólnie nową, nowoczesną lewicę znajdzie tam swoje miejsce".

Poseł Ruchu Palikota Roman Kotliński wyraził przekonanie, że Makowski wymiernie przyczyni się do rozwoju partii w Łodzi i całym województwie. "Wiemy, że założy własne koło na terenie Łodzi" - powiedział. Jak dodał, "drużyna Ruchu Palikota przejmuje w Łodzi stery". Szef łódzkiego okręgu Ruchu Palikota Jarosław Pacholski powiedział, że jego partia pracuje obecnie nad stworzeniem mocnej alternatywy dla obecnie rządzących Łodzią. Wyraził przekonanie, że doświadczenie samorządowe Makowskiego przyda się w realizacji tego celu.

SLD nie widzi problemu

- Ruch Palikota jest jak taka lampa naftowa, przyciąga wszystkie ćmy, wszystkich ludzi, którym w polityce po prostu się nie udało - komentuje Dariusz Joński, również z łódzkiego SLD. - Takie transfery nie mają większego znaczenia. Ruch Palikota jest jak taka lampa naftowa, przyciąga wszystkie ćmy, wszystkich ludzi, którym w polityce po prostu się nie udało - dodaje.

- Ruch Palikota jest "polityczną galaretą", taką lewicą w warstwie obyczajowej albo świeckości państwa, gospodarczo są liberalni. Nie sądzę, by jakaś znacząca postać z SLD trafiła do Palikota. Długofalowo ludzie nie cenią "Jasiów Wędrowniczków", którzy zmieniają partie. A ci, którzy przeszli do Palikota myślą krótkofalowo - twierdzi Joński.