Z pracy rezygnuje średnio prawie 500 policjantów miesięcznie, w 2010 r. było ok. 380 rezygnacji na miesiąc. Do września mundur zdjęło już blisko 4,5 tys. funkcjonariuszy. Boją się zmian i skarżą na niskie pensje - informuje "Rzeczpospolita".

"Odchodzą najlepsi, a Komenda Główna udaje, że nie ma problemu" - mówi Andrzej Szary, szef policyjnego związku w poznańskiej KWP. Jak wylicza, w poprzednich latach służbę w garnizonie porzucało ok. 350 policjantów rocznie, a w tym roku już odeszło 330 i szykują się kolejni. "Mundur porzuci około 500 naszych kolegów. Tak źle nie było nigdy" - podkreśla.

Główne powody odejść to niepewny los ustawy emerytalnej, która ma wydłużyć czas nabycia praw emerytalnych i brak podwyżek. Zarobki w policji też nie są oszałamiające. Po około 15 latach pracy sięgają ok. 2,5 tys. zł netto.

Rzecznik KGP Mariusz Sokołowski uspokaja, że "odejść jest trochę więcej", ale ich liczba nie będzie znacznie odbiegać od średniej z poprzednich lat. Jego zdaniem pracę kończą głównie ci, którzy uzyskali pełną emeryturę.

Sokołowski mówi, że w tym roku do policji przyjęto już ponad 2 tys. osób, a jesienią dojdzie ok. 3 tys. kolejnych. "Zarobki w policji nie są złe, wciąż jest wielu chętnych" - mówi.