Prezes PSL Waldemar Pawlak otworzył przedszkole samorządowe w podkieleckich Daleszycach, które ma plac zabaw na dachu budynku i odwiedził zakłady w Starachowicach i Skarżysku-Kamiennej. Podkreślał szybki rozwój Świętokrzyskiego.

Ostatni punkt wizyty Pawlaka cieszył się największym zainteresowaniem mediów i kandydatów ludowców do parlamentu. Był też najbarwniejszy, bowiem nowe przedszkole ma plac zabaw na dachu budynku. Tam też odbyła się konferencja prasowa wicepremiera. Podczas spotkania dzieci pod okiem rodziców wypróbowywały nowe huśtawki i zjeżdżalnie ustawione na prawdziwym trawniku.

Mieszkanki Daleszyc usiłowały obdarować wicepremiera Pawlaka koszem regionalnych specjałów, ale wicepremier zgodził się przyjąć tylko miód i książkę. Mimo nalegań słoika z żurawiną już nie wziął.

Wcześniej minister gospodarki odwiedził dwa zakłady: MAN Bus w Starachowicach i VIKI PLAST w Skarżysku-Kamiennej. W skarżyskiej firmie musiał włożyć specjalne, ochronne ubranie, gdyż powstają tam produkty wymagające sterylnych warunków.

Podczas konferencji prasowych wicepremier zachwalał gospodarzy województwa świętokrzyskiego z PSL. Mówił, że region ma największą dynamikę wzrostu PKB, najszybciej się rozwija się, wykorzystując fundusze unijne. Podkreślał, że warto głosować na ludzi sprawdzonych. Przestrzegał przed kandydatami, dla których Sejm byłby "pierwszą pracą".

Pawlak promował kandydatów PSL do Sejmu, przede wszystkim marszałka województwa Adama Jarubasa, który "dał wielkie świadectwo swoim dorobkiem i swoją pracą" i może pełnić ważne funkcje w kraju. "Takiemu człowiekowi można bez obaw powierzyć zarządzanie sprawami publicznymi. Ale byłbym bardzo ostrożny, przy powierzaniu naszej wspólnej przyszłości ludziom zupełnie niesprawdzonym, zupełnie przypadkowym, a czasami z bardzo niejasną przeszłością" - oznajmił. Podkreślał też, że warto głosować na kandydatów lokalnych.

"Wierzę w to, że wyborcy są mądrzejsi od tych sondaży, które publikują niektóre stacje, próbując w sposób nawet i bezczelny, wpływać na wyniki wyborów" - odpowiedział na pytanie TVN o to, jak chce poprawić wynik PSL, który w sondażach jest gorszy od partii Palikota. "Niektóre stacje telewizyjne promują idiotyzmy i nad tym ubolewam, bo to jest psucie polityki" - mówił wicepremier.