"Uwierzyliśmy naszym córkom i walczyliśmy, by sąd potwierdził, że mówiły prawdę. To się stało, gdy skazał ich oprawcę. Dopiero teraz można myśleć o zadośćuczynieniu" - tłumaczy Renata Wengierek, matka jednej z zawodniczek.
Marek Bykowski, prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Siatkowej, mówi, że dobrowolnie nie zapłaci ani złotówki. "To mi wygląda na próbę wyłudzenia pieniędzy od związku" - podkreśla.