Rolls-Royce, brytyjski producent silników zapłaci liniom lotniczym Qantas 95 mln australijskich dolarów (100 mln USD) za incydent związany z eksplozją silnika i uziemieniem całej flotylli samolotów tego przewoźnika.



Chodzi o wypadek podczas rejsu samolotu A380 tuż po wystartowaniu maszyny z Singapuru 4 listopada zeszłego roku. W powietrzu wybuchł silnik Trent-900 produkowany przez Rolls-Royce’a. Qantas natychmiast unieruchomił całą szóstkę samolotów A380 znajdujących się na stanie linii lotniczej – relacjonuje serwis BBC.

Alan Jones szef australijskich linii lotniczych powiedział, że porozumienie zawarte z brytyjską firmą zamyka procedurę prawną, jaką przewoźnik wszczął w grudniu zeszłego roku wobec Rolls-Royce’a.

Australijski przewoźnik znalazł się po presją całej serii niekorzystnych wydarzeń, które w tym roku ograniczyły mu normalne funkcjonowanie. Poczynając od trzęsień ziemi w Japonii i Nowej Zelandii, poprzez klęskę powodzi i huraganów w stanie Queensland po ostatni incydent z chmurą pyłu wulkanicznego nadciągającego znad Chile. W zeszłym tygodniu Qantas musiał odwołać loty, podobna sytuacja wystąpiła w miniony poniedziałek.

W środę wznowiono rejsy z portów lotniczych w południowej Australii. Linie lotnicze oceniają, że do 20 czerwca z powodu zakłóceń spowodowanych przez chmurę wulkanicznego pyłu Qantas stracił 21 mln australijskich dolarów.
Ale odszkodowanie wypłacone przez Rolls-Royce’a zwiększyło do 500-550 mln australijskich dolarów zysk linii lotniczych przed opodatkowaniem za rok finansowy, który upływa 30 czerwca 2011.