Rosja i NATO kończą prace nad wspólnym, tajnym projektem Standex, umożliwiającym zdalne wykrywanie w tłumie nawet niewielkich ładunków wybuchowych na ciałach potencjalnych terrorystów-samobójców - informuje w piątek dziennik "Kommiersant".

Według rosyjskiej gazety, która powołuje się na źródła w kwaterze Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli, system przejdzie wkrótce pierwsze testy w metrze w Paryżu, a do seryjnej produkcji trafi prawdopodobnie jeszcze przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Soczi w 2014 roku.

"Kommiersant" podaje, że Standex, nazwany już "elektronicznym nosem", został zaprezentowany 2 marca w kwaterze Sojuszu na posiedzeniu Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów.

Dziennik nie przekazuje żadnych danych technicznych urządzenia. Informuje jedynie, że projekt jest finansowany wspólnie przez Rosję, USA, Francję, Niemcy i Holandię.

"Anonimowe wykrywanie materiałów wybuchowych przenoszonych przez ludzi"

Informator "Kommiersanta" podkreślił, że "chodzi nie tylko o zdalne, ale także anonimowe wykrywanie materiałów wybuchowych przenoszonych przez ludzi". "Nikt nie powinien wiedzieć, gdzie konkretnie pracuje "elektroniczny nos" - cytuje gazeta jednego ze swoich rozmówców.

"Kommiersant" zauważa, że w Moskwie przedsięwzięcie to określa się już jako bezprecedensowy sukces. "W MSZ Federacji Rosyjskiej mówi się, że realizacja projektu Standex może stać się pierwszym i najpomyślniejszym doświadczeniem integracji Rosji i NATO" - pisze dziennik i przytacza słowa wysokiego rangą rosyjskiego dyplomaty: "Zostanie utworzona jednolita infrastruktura Rosji i Sojuszu w sferze obrony obywateli".