Zdaniem kurii ksiądz nie powinien dźgać nożem, tylko głosić Ewangelię. Według psychologa skuteczne wychowanie zmusza do poszukiwań nietypowych dróg porozumienia. O co chodzi - wyjaśnia "Gazeta Wyborcza".

Poszło o nakręcony przez maturzystów z Nowej Rudy krótki film "Krwawa wiara". W roli mordującego ich księdza wystąpił proboszcz z Wojciechowic - ulubiony katecheta. A film, na którego emisję podczas studniówki wyraził zgodę dyrektor szkoły, przedstawiał w konwencji horroru to, co znerwicowanemu uczniowi może się przyśnić przed egzaminem dojrzałości.

Oj działo się potem, działo, o czym w "GW".