Żołnierze w Tobruku powiedzieli we wtorek agencji Reutera, że nie popierają już Muammara Kadafiego i że wschodnia część Libii jest już poza jego kontrolą. Także mieszkańcy Tobruku mówią, że miasto jest w rękach ludu, i to już od trzech dni.

Dym, unoszący się nad miastem, wydobywa się - według mieszkańców - ze składu amunicji, zbombardowanego przez siły lojalne wobec jednego z synów Kadafiego.

"Wszystkie wschodnie regiony są obecnie poza kontrolą Kadafiego. (...) Naród i armia są tu razem" - cytuje Reuters libijskiego majora w Tobruku.