Od kilku dni lawinowo na Facebooku, popularnym portalu społecznościowym, rośnie liczba osób popierających inicjatywę ustanowienia 3 lutego Dniem bez Smoleńska. Wczoraj do późnych godzin popołudniowych ponad 60 tys. internautów podpisało się pod takim wezwaniem - zauważa "Polska The Times".

Organizatorzy akcji piszą, że celem tej inicjatywy nie jest obrażenie kogokolwiek czy zmniejszanie wagi tragedii, ale wytchnienie i pokazanie, że w Polsce ludzie - choć jeden dzień - chcą żyć bez ciągłej żałoby i awantury.

Inicjatywą na Facebooku jest zdegustowany poseł PiS Zbigniew Kozak. "To mi wygląda na akcję w stylu Palikota" - twierdzi. Według posła, to także celowa próba odwrócenia uwagi od rzeczywistych problemów będących konsekwencją tej tragedii, w tym gospodarczych.

Inaczej do sprawy podchodzi dr Jarosław Och, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego. Uważa, iż zamiast szukać, kto za tym stoi, należy potraktować akcję na Facebooku jako głos ludu. Więcej o tym w publikacji gazety "Polska The Times".