Władze kubańskie wydały w 2010 roku 75 000 zezwoleń na indywidualną działalność gospodarczą, przy czym co piąte dotyczyło prowadzenia małych restauracji i kawiarni.

Ta nowa polityka rządu kubańskiego, który zapowiedział jednocześnie zmniejszenie w ciągu 2011 r. o pół miliona liczby etatów w administracji i sektorze państwowym, nie ogranicza się do zezwolenia na "samozatrudnienie".

Otwiera również drzwi do tworzenia prywatnych przedsiębiorstw opartych na pracy najemnej, a nie tylko na pracy własnej i członków rodziny.

To największa nowość w kubańskiej polityce gospodarczej. 16 proc. wydanych zezwoleń pozwoli ich posiadaczom na zatrudnienie niewielkiej liczby pracowników najemnych.

W ostatnich latach wzrastającym powodzeniem wśród zagranicznych turystów na Kubie cieszą się małe, rodzinne restauracje, zwane paladares (od hiszpańskiego słowa "paladar" - podniebienie). Obecnie ich liczba wielokrotnie wzrośnie.

Kubańczycy zainteresowani prowadzeniem własnego małego biznesu

Kubańczycy zainteresowani prowadzeniem własnego małego biznesu uzyskali także zezwolenia na zakładanie firm transportowych i kurierskich, produkcję sprzętu dla gospodarstw domowych, remonty mieszkań itp.

Program dalszych reform, które mają zaradzić głębokiemu kryzysowi, w jakim od lat znajduje się kubańska gospodarka, zostanie ogłoszony w kwietniu tego roku, na VI Kongresie rządzącej partii komunistycznej, pierwszym zwołanym od 13 lat.