Wspólne zakupy produktów i usług dla administracji centralnej mają zmniejszyć wydatki ministerstw nawet o połowę.
Rząd powoła przy kancelarii premiera Centrum Usług Wspólnych, które zajmie się zamawianiem dla całej administracji usług i produktów. Skala oszczędności może wynieść od dziesiątków do setek milionów złotych.
Obecnie każdy urząd ma własne służby kadrowe czy finansowe. Szef kancelarii premiera Tomasz Arabski mówi, że może powstać jedna centralna komórka kadrowo-płacowa, która będzie obsługiwała całą administrację rządową.
Lista produktów, które będzie można zamawiać, jest długa: papier do drukarek, płyty CD, długopisy, wyposażenie biur, komputery, samochody, prasa, a nawet paliwo, energia czy bilety lotnicze. Produkty mają być kupowane na aukcjach internetowych.
– To upraszcza przetarg i tworzy przejrzystą drogę dochodzenia do niskich cen – mówi „DGP” Tomasz Arabski, szef kancelarii premiera.
Skala przedsięwzięcia jest duża, bo sama administracja centralna to pół tysiąca samochodów. Jeśli będą kupowane przez jedną instytucję. można wynegocjować większe upusty. Ale w grę wchodzą także inne rozwiązania, takie jak outsourcing, czyli wyprowadzenie na zewnątrz usług wykonywanych do tej pory przez administrację. Tak właśnie może być z samochodami – zamiast kupować, można wynająć całą flotę.
– Przy negocjowaniu zakupów energii czy paliwa oszczędności wyniosą kilka procent, natomiast na przykład w przypadku telefonii stacjonarnej czy mobilnej od 20 do aż 70 procent. Tyle nam się udało wynegocjować w przypadku operatora sieci komórkowej – mówi Arabski.
Jeśli chodzi o usługi, pole do popisu jest duże – oprócz telefonicznych i dostępu do internetu jest jeszcze poligrafia, administracja budynków, remonty. Wiele budynków zajmowanych przez urzędy to zabytki wymagające specjalnych procedur przy konserwacji, czym zajmują się specjalistyczne firmy. Zaoszczędzić można też na ubezpieczeniach, dla firm z tej branży budżet to pewny płatnik, dlatego będą gotowe zejść z ceny. Kancelaria premiera szacuje tu oszczędności nawet na 20 proc.
Operacja tworzenia Centrum Usług Wspólnych ma potrwać dwa lata, docelowy model powinien być gotowy w 2012 roku, ale poszczególne elementy mają być wprowadzane stopniowo jeszcze w tym roku. Najtrudniejsza do oszacowania jest skala oszczędności.
W planie rozwoju i konsolidacji finansów publicznych wpisano, że w 2008 roku wydatki na zakupy i usługi wyniosły w całej administracji publicznej 14 mld złotych, to ponad 1 proc. PKB. Jednak to pieniądze, które wydają zarówno samorządy, jak i administracja centralna i urzędy centralne.
Propozycja przygotowana w kancelarii premiera dotyczy tylko resortów i centralnych urzędów w Warszawie. Ale według wstępnych szacunków może to być około 100 mln złotych w przyszłym roku, potem powinno być znacznie więcej, a procentowo zakupy towarów i usług powinny być średnio od 20 do 50 proc tańsze.
Podobne rozwiązanie dla policji szykuje MSWiA, Centrum Usług Logistycznych, ale zakres jego działań będzie dużo skromniejszy. – Ma odciążyć policję od wykonywania zadań niezwiązanych bezpośrednio ze służbą. W tej chwili skalę oszczędności trudno przewidzieć, bo będzie zależała od decyzji rządu – mówi dyrektor departamentu budżetowego MSWiA Władysław Budzeń.