Największa na świecie farma wiatrowa na morzu znajduje się 12 km od wybrzeży hrabstwa Kent w Wielkiej Brytanii. W czwartek dokonano oficjalnego otwarcia instalacji, która może zapewnić energię elektryczną dla 240 tys. domów.

Farmę zbudował szwedzki koncern energetyczny Vattenfall. Inwestycja kosztowała 780 mln funtów. Budowa trwała dwa lata. Wzniesiono 100 turbin, a w ciągu czterech lat na farmie będzie aż 341 takich obiektów.

Turbiny mają 115 m wysokości, rozmieszczono je na obszarze 35 km 2. W pogodny dzień są dobrze widoczne z brzegu.

Do Vattenfallu należy także 30 turbin na farmie wiatrowej Kentish Flat, na wysokości Zatoki Herne, pierwszej tego rodzaju inwestycji w Wielkiej Brytanii. Otwarto ją pięć lat temu.Łączna moc turbin na brytyjskich farmach wiatrowych na lądzie i morzu przekracza 5 gigawatów, co wystarcza dla zaopatrzenia w energię wszystkich domów w Szkocji.

Profesor Ian Fells, ekspert ds. energetycznych niepokoi się, ze brytyjskie władze są ogarnięte obsesją budowy farm wiatrowych, zaniedbując inne źródła pozyskiwania energii odnawialnej.

Nie wszyscy mieszkańcy Kentu powitali nową inwestycję z zadowoleniem. Jeden z nich zwierzył się BBC, że kiedy patrzy na turbiny ma tylko jedno skojarzenie: szkaradzieństwo.