Drugi z samolotów TU-154, którymi dysponowało polskie wojsko, po remoncie będzie nadal do dyspozycji przedstawicieli najwyższych władz - powiedział w poniedziałek w Kielcach minister obrony Bogdan Klich.

Pytany o przeznaczenie jedynego Tu-154, jaki pozostał na wyposażeniu pułku specjalnego (drugi rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem), a ostatnio przeszedł okresowy remont w Rosji, Klich powiedział dziennikarzom: "Powtórzę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby polskie VIP-y korzystały w dalszym ciągu z tupolewa 154 po jego modernizacji, ponieważ jest to dobry, nowoczesny samolot, po modernizacji jeden z nowocześniejszych w Europie".

"Nie wiem skąd biorą się takie spekulacje, że prezydent, premier, marszałek Sejmu czy marszałek Senatu mieliby nie korzystać z wyremontowanego tupolewa. To jest sprzęt spełniający podstawowe warunki bezpieczeństwa lotów, w związku z tym po remoncie będzie do ich dyspozycji" - dodał Klich.

Wiceminister Marcin Idzik poinformował z kolei, że w zakładach w Samarze w Rosji trwają procedury odbioru samolotu, który w kraju powinien być w przyszłym tygodniu.

W lipcu MON informował, że ma trzy scenariusze wykorzystania TU-154. Było to: powrót maszyny do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego i wożenia najważniejszych osób w państwie, przekazanie go jako samolotu transportowego do Sił Powietrznych albo sprzedaż.