Bronisław Komorowski zostanie dziś zaprzysiężony na prezydenta. Od 6 sierpnia 2010 r. zaczynamy odliczanie. 500 dni, o które prosił prezydent, a z nim rząd Platformy Obywatelskiej, do przeprowadzenia koniecznych działań naprawczych państwa. Na drodze do reform nie stoi już żadna przeszkoda polityczna. I idąc za słowami samego premiera: „Teraz możecie nas rozliczać” – rozliczamy.
Wspólnie z dziewięcioma wybitnymi ekonomistami z Rady Monitorującej „DGP” będziemy oceniać, czy poszczególne decyzje i projekty rządu uzdrawiają system emerytalny, administrację, wymiar sprawiedliwości czy wydatki socjalne. Pierwsza publikacja 16 sierpnia.
Przedstawiony w ostatnich dniach zarys wieloletniego planu finansowego państwa nie zawiera rozwiązań, które zmieniłyby stan finansów publicznych w Polsce. Według premiera i ministra finansów podwyżka VAT wystarczy, aby domknął się budżet na przyszły rok.
My uważamy, że to stanowczo za mało. Dług publiczny wynosi już 700 mld zł, a sama jego obsługa kosztuje prawie tyle, ile wpływa do budżetu z PIT. Państwo jest dziś za drogie, a publiczne pieniądze są notorycznie marnotrawione. 10 proc. pomocy społecznej trafia do najbogatszych rodzin. 400 mln zł idzie na bezsensowne becikowe. Rząd podnosi podatki, ale nie towarzyszy temu plan cięć wydatków. Zapowiada kilkadziesiąt projektów ustaw na jesień, ale wśród nich nie ma – prócz zdrowotnej, której kształtu nie znamy, i deregulacyjnej – zmian systemowych.
– Bez oszczędności i wydłużenia wieku emerytalnego jesteśmy skazani na kolejną podwyżkę VAT albo przekroczenie 55-procentowego progu ostrożnościowego – mówił wczoraj Leszek Balcerowicz, prezentując z ekspertami swojej Fundacji FOR pomysły na uzdrowienie finansów publicznych.
Gdzie są fundamentalne ustawy? – będziemy pytać i oceniać rząd. Barometr „DGP”, który do tego posłuży, powstał na kanwie opisywanych już przez nas w maju 16 koniecznych reform. Jego metodologię przygotowaliśmy z członkami rady, której przewodniczy prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP. Barometrem będziemy co 30 dni wystawiać ocenę. Skala ocen od -300 do +300.
Obawiamy się oczywiście, że rządzący, cytując za premierem, zaklasyfikują nas do grupy ekstremistów: „ideologów, ekonomistów wariatów”. Z drugiej strony, patrząc na brak intelektualnego przygotowania opozycji do rozpoczęcia dyskusji o finansach publicznych, czujemy się w obowiązku podjąć wyzwanie.
700 mld zł – tyle już wynosi polski dług publiczny