Do Polski sprowadzono w środę trumny z 30 ciałami ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. W ceremonii żałobnej na warszawskim lotnisku uczestniczyły rodziny ofiar, przedstawiciele najwyższych władz państwowych oraz duchowieństwo.

Ciała tragicznie zmarłych przyleciały z Moskwy do Warszawy udostępnionym przez NATO Boeingiem C-17 Globemaster. Na płycie lotniska do trumien przykrytych biało-czerwonymi flagami podchodziły rodziny tragicznie zmarłych. Niektóre osoby stały w milczeniu, inni przyklękali, modlili się. Wiele osób płakało.

W intencji ofiar katastrofy odmówiono ekumeniczną modlitwę. W uroczystości poza rodzinami ofiar uczestniczyli m.in. premier Donald Tusk, członkowie rządu, marszałek Sejmu - pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski, duchowieństwo, wyżsi dowódcy wojskowi, parlamentarzyści i senatorowie. Odegrano hymn państwowy i sygnał "Śpij kolego".

"Wróciliście do ojczyzny, wróciliście do swych bliskich. Dzisiaj wasi bliscy płaczą. Dzisiaj płacze cała ojczyzna" - powiedział premier Tusk. "Wróciliście okryci żalem, narodową żałobą. Wróciliście okryci chwałą" - dodał.

"Musimy ocalić od zapomnienia w przyszłości tych, którzy zginęli"

Premier podkreślił, że mamy powinność oddania hołdu "w ciszy, z godnością i z szacunkiem, z poszanowaniem bólu ojczyzny i rozpaczy najbliższych, z uszanowaniem ich decyzji i smutku". Zaznaczył, że Polacy mają wobec zmarłych "powinność trwania w służbie, tak jak oni trwali w niej do końca". "Oni chcą patrząc z miejsca, gdzie odeszli, widzieć Polskę bezpieczną i to jest nasza powinność" - dodał szef rządu.

"Musimy ocalić od zapomnienia w przyszłości tych, którzy zginęli. Musimy pamiętać o narodowej tragedii, ale także o każdym z nich osobna. Musimy pamiętać o najbliższych dziś, ale także wtedy, kiedy będą potrzebowali pomocy państwa i wszystkich ludzi" - podkreślił Tusk. Jak zapewnił, "Polacy sprostają tym powinnościom".

Premier wymienił też nazwiska wszystkich przywiezionych do Polski ofiar katastrofy. Do kraju wróciły ciała m.in. wicemarszałków Sejmu: Jerzego Szmajdzińskiego (SLD) i Krzysztofa Putry (PiS), szefa Kancelarii Prezydenta Władysława Stasiaka, prezesa NBP Sławomira Skrzypka, prezydenckiego ministra Pawła Wypycha, szefa PKOl Piotra Nurowskiego, dyrektora protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusza Kazany, wiceministra kultury Tomasza Merty.

"Trumny z ciałami ofiar zostaną przewiezione do miejsc zgodnych z życzeniem rodzin"

Ustawione na katafalkach trumny zostały przeniesione do karawanów. Wzdłuż trasy przejazdu - od lotniska, przez Al. Żwirki i Wigury, Trasę Łazienkowską, ul. Czerniakowską, ul. Łazienkowską do hali na Torwarze - zgromadzili się ludzie, którzy stali w milczeniu. Niektóre osoby przyniosły kwiaty i zapalały znicze.

Na Torwarze odbywa się czuwanie modlitewne. Ceremonia ma charakter prywatny, uczestniczą w niej rodziny zmarłych. Przed Torwarem zgromadziło się kilkuset warszawiaków, zapalono znicze, złożono kwiaty. Część rodzin zdecydowała się od razu zabrać ciała swoich bliskich.

"Trumny z ciałami ofiar zostaną przewiezione do miejsc zgodnych z życzeniem rodzin" - poinformowano pod koniec ceremonii na lotnisku.



W sobotniej katastrofie koło Smoleńska zginęło 96 osób

W sobotę na Placu Piłsudskiego w Warszawie odbędą się uroczystości żałobne poświęcone wszystkim ofiarom katastrofy prezydenckiego samolotu. W uroczystościach żałobnych, które rozpoczną się w sobotę w południe, wezmą udział rodziny ofiar, przedstawiciele władz państwowych, mieszkańcy stolicy. Na Placu Piłsudskiego nie będzie trumien z ciałami, będą natomiast zdjęcia 96 ofiar katastrofy - poinformował minister w kancelarii premiera Michał Boni.

W sobotniej katastrofie koło Smoleńska zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria oraz m.in. przedstawiciele parlamentu, urzędów państwowych, wojska i Rodzin Katyńskich.