Polska uważa, że po przyjęciu nowej strategicznej koncepcji NATO jednym z celów sojuszu powinna pozostać obrona przed Moskwą - pisze w sobotę niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Analizując polskie stanowisko w sprawie stosunków NATO-Rosja, gazeta pisze, że Polska porównuje swą obecną sytuację do położenia RFN w latach 70.

W Warszawie "Rosja uznawana jest wprawdzie za potencjalnego partnera, ale również ciągle za zagrożenie" - pisze "FAZ", wskazując, że minister obrony Bogdan Klich oraz szef dyplomacji Radosław Sikorski często przypominają partnerom w Sojuszu o rosyjskiej interwencji w Gruzji w 2008 roku czy zeszłorocznych manewrach na Białorusi.

"Pomimo dużych postępów w dwustronnych stosunkach Polska, która w swej historii długo była pod okupacją rosyjską, przykłada wagę do tego, by NATO pozostało sojuszem obronnym przed Moskwą. Sytuacja Polski porównywana jest w Warszawie z położeniem Republiki Federalnej Niemiec w latach 70., która była w decydującym stopniu uzależniona od gwarancji Sojuszu. Eksperci mówią, że tak jak wtedy odprężenie jest dzisiaj możliwe, jeśli aktualna pozostanie koncepcja bezpieczeństwa przez odstraszanie" - pisze "FAZ".

Jak dodaje, oczekiwania polskiego rządu od NATO przypominają niemieckie koncepcje z czasów zimnej wojny. Punktem centralnym jest gwarancja udzielenia pomocy na podstawie art. 5. Paktu Północnoatlantyckiego. Jednak tak samo ważne są dla rządu "konkretne fakty", dowodzące solidarności. Według "FAZ" minister spraw zagranicznych Sikorski żąda, by NATO wypracowało hipotetyczne plany obrony Europy Środkowej, a minister Klich zaproponował, by w 2013 roku w Polsce przeprowadzić wielkie manewry NATO.

Warszawa chce uczynić podstawą swego bezpieczeństwa współpracę między UE a NATO

"Z polskiego punktu widzenia najważniejsza wydaje się jednak trwała obecność Sojuszu na polskim terytorium" - ocenia niemiecki dziennik.

Według "FAZ" takie stanowisko określa wszystkie obszary polskiej polityki dotyczącej NATO. "Tak zatem Warszawa, pomimo całego rozczarowania Gruzją i Ukrainą, nadal chce przyjąć te kraje do Sojuszu, aby ograniczyć wpływy Moskwy. Także zaangażowanie w Afganistanie jest postrzegane w związku z bezpieczeństwem przed Rosją: Planowane wkrótce zwiększenie polskiego kontyngentu w Afganistanie do 2600 żołnierzy uzasadnia się głównie tym, że na solidarność może liczyć tylko ten, kto sam działa solidarnie" - pisze "FAZ".

Dodaje, że Warszawa chce również uczynić podstawą swego bezpieczeństwa współpracę między UE a NATO.

"Biorąc to wszystko pod uwagę, wszelkie spekulacje o przyszłym członkostwie Rosji w NATO są dla Polski nie do zaakceptowania - ocenia dziennik. - To stanowisko nie wywołuje sporów w rządzie, nawet jeśli Sikorski kiedyś napisał (w artykule w "Sueddeutsche Zeitung" - PAP), że nie należy z góry wykluczać Rosji z rozszerzenia NATO. Według źródeł rządowych, tej wypowiedzi nie należy rozumieć jako oferty, lecz tylko jako sygnał otwartości i dialogu".