Osoba, która na etapie planowania akcji antyterrorystów w Łodzi popełniła błąd, przeprosi ofiary akcji - zapowiedział w Poznaniu Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzy Miller.

W ubiegłym tygodniu policyjni antyterroryści pomylili podczas akcji numery mieszkań - zamiast do lokalu 6c wtargnęli do mieszkania numer 6. Funkcjonariusze użyli przeciw dwóm niewinnym lokatorkom granatu hukowego.

Z relacji kobiet wynika, że antyterorryści weszli do mieszkania krzycząc, by padły na ziemię. Sprawdzali pomieszczenia, wersalkę i szafy, szukając jakiegoś mężczyzny.

Sprawę opisał w sobotę "Express Ilustrowany". Według gazety, policjanci, zniszczyli wykładzinę w kuchni oraz uszkodzili drzwi na korytarz i do mieszkania. Z relacji zszokowanych kobiet wynika, że policjanci nawet ich nie przeprosili, a jeden z nich miał powiedzieć, że zdarzają im się gorsze pomyłki.

Sprawę bada łódzka prokuratura. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła do Prokuratury Rejonowej Łódź-Polesie jedna z poszkodowanych kobiet.