Turecka policja zatrzymała dziś około 50 dowódców wojskowych pod zarzutem planowania zamachów bombowych na meczety, co miałoby spowodować chaos i stać się impulsem do wojskowego zamachu stanu i obalenia rządu.

Agencja Associated Press pisze, że poniedziałkowe wydarzenia eksponują walkę między świeckim establishmentem a rządem, który ma islamską orientację. Wielu zastanawia się - dodaje AP - czy wojsko, uważane dotąd za filar świeckiego państwa, przestało już odgrywać decydującą rolę.

AP przypomina, że od 1960 roku wojsko czterokrotnie obalało w Turcji rząd.

Premier Recep Tayyip Erdogan odmówił skomentowania poniedziałkowych zatrzymań, wskazując, że dokonano ich na polecenie prokuratorów.

Plan wywołania konfliktu zbrojnego z Grecją

Zatrzymanym zarzuca się podobno, że oprócz zamachów na meczety planowali także zestrzelenie tureckiego samolotu wojskowego z zamiarem sprowokowania konfliktu zbrojnego z Grecją i zdestabilizowania w ten sposób rządu Turcji.

Według AP, w sprawie domniemanych przygotowań do wojskowego zamachu stanu w Turcji postawiono już zarzuty ponad 400 osobom - wojskowym, naukowcom, dziennikarzom i politykom. Nikt nie został jeszcze skazany.