Niedogodne warunki pogodowe - wiatry i deszcz spowodowały, że operacja podnoszenia elementu konstrukcji dachowej została przełożona o kilka dni. Prace rozpoczęły się w piątek po południu - osiem hydraulicznych siłowników specjalnie sprowadzonych ze Szwajcarii w tempie cztery metry na godzinę podnosiły olbrzymią konstrukcję.
"W niedzielę ruszają przygotowania do przesunięcia konstrukcji w poziomie na żelbetowe słupy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie przeszkodzi nam pogoda, za trzy-cztery dni cała operacja powinna zostać zakończona" - powiedział Krzysztof Woch, rzecznik spółki Hydrobudowa SA, głównego inwestora budowy.
Po jej zakończeniu, cały ciężki sprzęt zostanie przemieszczony pod drugą trybunę, gdzie w identyczny sposób będzie podniesiona druga kratownica.
Wokół stadionu miejskiego przez dwa ostatnie dni pojawiali się liczni mieszkańcy Poznania, którzy z zainteresowaniem śledzili tę niezwykłą operację. Budowniczy określają ją mianem "unikalnej na skalę europejską".