Czeski premier Jan Fischer oświadczył w czwartek na konferencji prasowej w Pradze, że krótko po północy prezydent USA Barack Obama poinformował go telefonicznie, iż Stany Zjednoczone zrezygnowały z umieszczenia elementów stałej tarczy antyrakietowej w Czechach i Polsce.

W Czechach miał się znaleźć radar do wykrywania nadlatujących pocisków balistycznych, a w Polsce baza antyrakiet do ich zwalczania. Według premiera, dokładne uzasadnienie decyzji USA przedstawi w Pradze po południu oficjalna amerykańska delegacja.

"Krótko po północy połączył się ze mną telefonicznie prezydent USA Barack Obama, by oświadczyć mi, że jego rząd odstępuje od zamiaru zbudowania na terytorium Republiki Czeskiej radaru obrony przeciwrakietowej. Było to o godzinie 00.21 czasu środkowoeuropejskiego" - powiedział Fischer.

Jak zaznaczył, Republika Czeska zdawała sobie sprawę z możliwości zrezygnowania przez Amerykanów z zamiaru zbudowania tarczy antyrakietowej w Europie. "Jak również z tego, że w USA trwają analizy fachowców wojskowych i politycznych" - dodał.

Według Fischera, w trakcie rozmowy Obama potwierdził, że podjęta przez oba państwa strategiczna współpraca w sferze zbrojeniowej będzie kontynuowana, łącznie z finansowaniem konkretnych projektów. "Zwróciłem się o to do Obamy i zapewnił mnie on, że USA nie zmienią swego podejścia" - powiedział premier.

Jak poinformował, szczegółowe uzasadnienie amerykańskiej decyzji przedstawi po południu oficjalna delegacja, która przyleci do Pragi. Wskazał tylko, że w chwili obecnej USA uważają za większe ryzyko irańskie rakiety krótkiego i średniego zasięgu. Z delegacją rozmawiać będzie minister spraw zagranicznych Jan Kohout.



"Wall Street Journal": Biały Dom zrezygnuje z planów budowy tarczy antyrakietowej w Europie

Biały Dom zrezygnuje z planów budowy tarczy antyrakietowej w Europie - poinformował w czwartek amerykański dziennik "Wall Street Journal".

Amerykańska decyzja w sprawie odłożenia planów budowy w Polsce wyrzutni rakiet przechwytujących, a w Czechach stacji radarowej, ma wynikać z przekonania, że realizowany w Iranie program budowy rakiet dalekiego zasięgu nie jest tak zaawansowany, jak oceniano wcześniej - wyjaśnia dziennik.

Także agencja Associated Press, powołując się na informacje, uzyskane od przewodniczącego kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA, admirała Mike'a Mullena, sugeruje, iż administracja Baracka Obamy jest "bardzo bliska" podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie planowanej tarczy antyrakietowej w Europie.

Przypominając, iż kwestia tarczy stanowi główną kość niezgody w stosunkach Waszyngtonu z Moskwą, AP dodaje, że wszystko wskazuje na to, iż Stany Zjednoczone opowiedzą się za kompromisem, polegającym na odłożeniu tych elementów programu, które są przedmiotem największych obiekcji strony rosyjskiej.

Administracja Obamy "zamierza całkowicie odwołać projekt budowy tarczy rakietowej, obiecany tym rządom (Czech i Polski) przez poprzednią administrację

"Prezydent Barack Obama stoi w obliczu dylematu: czy odejść od procesów stopniowej poprawy stosunków z Rosją, czy rozczarować dwóch sojuszników z NATO, którzy zgodzili się już na rozmieszczenie części planowanych instalacji systemu obrony przeciwrakietowej" - pisze Associated Press, dodając że przedstawiciele administracji jeszcze w czwartek poinformują władze Polski i Czech o wynikach analiz w tej sprawie, prowadzonych od siedmiu miesięcy.

Także amerykański tygodnik "Weekly Standard" podaje na stronie internetowej, że do Polski udało się czworo wysłanników administracji, m.in. podsekretarz stanu ds. kontroli zbrojeń Ellen Tauscher i dyrektor wydziału bezpieczeństwa międzynarodowego w Pentagonie Alexander Vershbow.

Tygodnik, który jest czołowym organem konserwatystów, powołując się na "wiarygodne źródła" w Waszyngtonie, pisze, że administracja prezydenta Baracka Obamy "zamierza całkowicie odwołać projekt budowy tarczy rakietowej, obiecany tym rządom (Czech i Polski) przez poprzednią administrację".

"Skutki tego kroku w Europie Wschodniej, zwłaszcza na Ukrainie i w innych krajach, które czują się zagrożone przez Rosję, będą katastrofalne"

"Stanowi to kompletną kapitulację wobec Rosji Władimira Putina, który żądał, żeby wstrzymać planowane rozmieszczenie (tarczy) jako cenę poprawy stosunków. O ironio, administracja Obamy, która stara się ułagodzić Rosję w nadziei, że pomoże ona wywrzeć presję na Iran, poczyniła to gigantyczne ustępstwo zaledwie w kilka dni po tym jak Moskwa ogłosiła, że nie ma zamiaru poprzeć sankcji na Iran" - komentuje decyzję administracji "Weekly Standard".

"Skutki tego kroku w Europie Wschodniej, zwłaszcza na Ukrainie i w innych krajach, które czują się zagrożone przez Rosję, będą katastrofalne. Jest to amerykański odwrót w obliczu rosyjskich gróźb. I nic absolutnie za to nie otrzymamy" - czytamy na stronie internetowej tygodnika.

Miarodajne koła amerykańskie, cytowane z kolei przez agencję Reutera, zastrzegają iż decyzja w sprawie losów tarczy prawdopodobnie nie zapadnie wcześniej niż w przyszłym tygodniu.



Administracja Obamy zapowiedziała "zresetowanie" stosunków amerykańsko-rosyjskich

Reuters przypomina, że administracja George'a W.Busha naciskała na realizację planów budowy elementów tarczy antyrakietowej w Europie w związku z zagrożeniem ze strony Iranu. Waszyngton zastrzegał, że taki plan nie jest wymierzony w Rosję. Moskwa uważa jednak, iż tarcza stanowić będzie zagrożenie dla jej bezpieczeństwa. Z kolei Iran zaprzeczał oskarżeniom jakoby dążył do pozyskania broni jądrowej, podkreślając iż realizowany program atomowy ma pokojowe cele.

"Wall Street Journal" twierdzi, iż nowa analiza Amerykanów planów budowy systemu antyrakietowego w Europie z kolei oznaczać będzie zwrot w kierunku budowy regionalnego - i wywołującego mniej kontrowersji - europejskiego systemu obrony rakietowej. Zdaniem dziennika, "administracja USA prawdopodobnie pozostawi otwartą możliwość powrotu do planu uruchomienia systemu w Polsce i Czechach w sytuacji, gdyby Iran w przyszłości poczynił postępy w kwestii budowy rakiet dalekiego zasięgu".

Administracja Obamy zapowiedziała "zresetowanie" stosunków amerykańsko-rosyjskich, nadwerężonych w związku z ubiegłoroczną wojną Rosji z Gruzją oraz propozycją rozszerzenia NATO o dawne republiki radzieckie - Gruzję i Ukrainę.

"Wall Street Journal" podkreśla, że decyzja o odłożeniu planów budowy tarczy wywoła alarm w krajach Europy Wschodniej, gdzie oficjalne koła wyrażają już obawy, że wysiłki USA na rzecz poprawy stosunków z Rosją odbywają się kosztem amerykańskich sojuszników z dawnego bloku radzieckiego.