Rok temu w Krynicy premier Donald Tusk zaskoczył wszystkich Polaków zapowiedzią wprowadzenia euro w naszym kraju w 2011 r. Czy tegoroczne XIX Forum Ekonomiczne przyniesie równie sensacyjne zapowiedzi - pytamy Zygmunta Berdychowskiego, przewodniczącego Rady Programowej Forum.
● Który temat będzie najbardziej elektryzujący dla uczestników Forum w Krynicy?
– Trudno byłoby sobie wyobrazić poważną debatę o polityce gospodarczej Europy Środkowej bez rozmowy na temat kryzysu bankowego czy kryzysu gospodarczego w świecie. Konsekwencje tych wydarzeń dotykają bowiem każdego, ale są to wydarzenia ogólne. Uczestnicy Forum w Krynicy jak zawsze lubią rozmawiać o konkretach. Takie – jak sądzę – będą panele dyskusyjne poświęcone kwestiom energetycznym. W Krynicy odbędzie się kilka paneli z udziałem najważniejszych graczy Europy Środkowej w tej dziedzinie: MOL, OMV, CEZ, Orlenu, Lotosu, PGNiG, Transgazu, Transnafty, a więc partnerów, którzy zabiegają o to, aby w sferze dostaw nośników energii wypracować jakieś porozumienie z Rosją. To gorący dziś bardzo temat.
● A kwestie budżetowe? Wzrost gospodarczy, zwłaszcza w Europie Wschodniej, właściwie się załamał. Czy będzie mowa o konsekwencjach?
– Polska jest pod tym względem w komfortowej sytuacji. Rozwój polskiej gospodarki zmalał prawie do zera, ale recesji nie mamy. Kraje leżące od nas na wschód notują – jak Rosja – 10 proc. spadku, a nawet 20 proc. jak państwa bałtyckie czy Ukraina. Tam naprawdę są problemy. Jednak widać, że nawet przy tak skromnym wzroście, jaki notujemy, pojawiają się poważne napięcia budżetowe. To dobry punkt wyjścia do dyskusji o tym, jakie jeszcze reformy są potrzebne.



● Ważne są tematy rozmów, ale równie ważny jest ich klimat. Jak pan ocenia dzisiejsze nastawienie biznesu, choćby po zainteresowaniu obecnością na tegorocznym forum?
– Oceniając poczynania naszej administracji państwowej, przedstawiciele biznesu wystawiają wciąż jeszcze ogromny kredyt zaufania obecnej ekipie politycznej. Mają nadzieję, że będzie ona w stanie przeprowadzić takie działania, które dostosują gospodarkę do warunków kryzysu. Przedstawiciele świata gospodarki są przekonani, że w tej chwili nie ma lepszej ekipy politycznej.
● A sądząc po tematach – będzie więcej o kryzysie, czy raczej o tym – co po kryzysie?
– W styczniu byłem przekonany, że więcej będzie się rozmawiać o kryzysie. Kiedy dziś rozmawiamy z partnerami, którzy przygotowują niektóre wydarzenia na Forum, widać wyraźnie, że więcej tematów debat będzie dotyczyć tego, co po kryzysie, np. w jaki sposób państwa będą się wycofywały z ogromnych zobowiązań, jakie podjęło w związku z kryzysem. Będzie na pewno mowa o tym, jak najbardziej efektywnie realizować inwestycje infrastrukturalne.
● Gospodarka, zwłaszcza w czasach dla siebie trudnych, potrzebuje wielkich idei, wielkich wizji. Jest szansa na nie w tym roku w Krynicy?
– W ubiegłym roku – jak pamiętamy – premier Donald Tusk zapowiedział wprowadzenie euro. Była to bardzo ambitna deklaracja i może nie w roku 2011, ale 2013, a może 2014 ulegnie zmaterializowaniu. Trudno dziś o równie istotne i jednoznaczne deklaracje. Myślę, że ważne mogą być zapowiedzi ministra Aleksandra Grada, konkretyzujące ambitny plan prywatyzacji, odnoszące się do poszczególnych przedsiębiorstw.
Na pewno w odbiorze publicznym swoje historyczne szanse zwiększają ci premierzy i politycy, którzy potrafią materializować wielkie idee. Tak było kiedyś z Balcerowiczem, premierem Buzkiem i tak może się stać z ubiegłoroczną deklaracją premiera Tuska. Dla rządu i rządzącej koalicji byłoby nadzwyczajne, gdyby udało się wypracować i przedstawić opinii publicznej nowe idee, być może właśnie na Forum w Krynicy.



KIEDY EURO W POLSCE
Premier Donald Tusk w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy we wrześniu 2008 r. wskazał jako datę przyjęcia w Polsce euro rok 2011, co doprecyzowane zostało, że w tym roku zakończy się poprzedzająca przyjęcie procedura, a euro wejdzie do obiegu w 2012 r. Kryzys gospodarczy opóźnił datę przyjęcia euro. Nowej daty nie ma. Możliwe jest wciąż przyjęcie wspólnej waluty w roku 2013, ale eksperci – ze względu na trudności ze spełnieniem kryteriów z Maastricht – wskazują raczej rok 2014, a nawet 2015.
● Forum w Krynicy budowane było z myślą uczynienia go m.in. platformą w relacjach Polski ze Wschodem, w tym głównie z Rosją. Wschód Europy przeżywa dziś głęboki kryzys gospodarczy. Możemy jako Polska pomóc go przezwyciężyć?
– Ugruntowując spotkania w Krynicy, w trakcie których ci, którym się coś nie udaje, mogli porozmawiać z tymi, którym – jak nam – wiele wyszło. PKB wciąż wykazuje wzrost, nie ma inflacji, na tle sąsiadów ze Wschodu jesteśmy oazą spokoju. Mamy więc bardzo wiele do przekazania zwłaszcza Bałtom, Ukraińcom, Białorusinom, Rosjanom. Wnioski niech sami wyciągają, ale pokażmy im, jak to można zrobić. Czy pójdą naszą drogą, czy przyspieszą prywatyzację, czy rozpoczną faktyczną wojnę z korupcją, czy zmienią zasady relacji państwa z oligarchami, czy funkcjonowania administracji państwowej, to już będzie od nas niezależne.
● Czy kryzys, który dotknął wielu branż, odczuwa także Forum w Krynicy?
– Jeżeli nasz budżet będzie mniejszy o 20 proc. w stosunku do ubiegłego roku, to uznam, że osiągnęliśmy sukces. Jeżeli wynik nie będzie gorszy, będziemy nadal mogli organizować kolejne imprezy. W tym roku będzie rekordowa liczba gości i będziemy mieli znacznie więcej gości z zagranicy niż z Polski. Jeżeli spojrzeć na Forum pod tym kątem, to jest to krok w kierunku uczynienia z Forum europejskiej instytucji.
FORUM 2009
Do udziału XIX Forum Ekonomicznego w Krynicyzarejestrowanych zostało ponad 2000 gości, z czego 950 z zagranicy.
● ZYGMUNT BERDYCHOWSKI
polityk, działacz społeczny, współzałożyciel Instytutu Studiów Wschodnich, organizator Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju. Stoi na czele rady programowej Forum