Coca-cola opodatkowana, ekskluzywne samochody i quady obciążone akcyzą – to główne założenie pakietu antykryzysowego, który złożył w Senacie Jan Rulewski.

"Chcę ulżyć emerytom i biednym dzieciom, w praktyce zrealizować zasadę solidarności społecznej i ochrony środowiska" - tłumaczy założenia swoich pomysłów Rulewski. Jak zamierza to zrobić? Senator proponuje objąć akcyzą napoje smakowe i sztucznie aromatyzowane w plastikowych butelkach, np. coca-colę.

Rulewski chce też podnieść akcyzę na samochody z silnikiem powyżej 2 tys. cm sześc. z 18,6 do 38,6 proc. oraz nałożyć akcyzę w wysokości 12 proc. na nieopodatkowane dotąd motocykle z silnikami powyżej 250 cm sześc. i quady. Uzyskane w ten sposób pieniądze miałyby pójść na pokrycie zakupu leków przez najbiedniejszych emerytów, a także na zasiłki dla dzieci.

Propozycje senatora PO u nikogo nie znajdują jednak poparcia. "Śmiechu warte! Nie wiem, czy to sezon ogórkowy tak wpływa na pana senatora, ale ja bym raczej był za tym, aby Platforma poważniej podchodziła do sprawy" - skomentował Mariusz Błaszczak z PiS.

Bezlitośni dla propozycji Rulewskiego są ekonomiści. "Żadna z tych propozycji nie poprawi sytuacji ludzi ubogich. Wprost przeciwnie, te podatki uderzą właśnie w nich" - ocenia Sadowski.

Sam Rulewski krytyką się nie przejmuje: "To są pierwsze pomysły. Nie twierdzę, że najlepsze, ale spełniam obowiązek parlamentarzysty, biorąc udział w debacie nad podatkami" - podkreśla. Odpiera też zarzuty, że nie zna się na ekonomii: "Każdy, kto prowadzi dom, zna się na budżecie" - mówi.

Bogumił Łoziński

Czytaj więcej: Dziennik.pl