Bezpośredni wykonawcy zbrodni zostali ustaleni i skazani, ale sąd uznał, że prokuratura nie udowodniła winy ludziom oskarżonym o zlecenie zabójstwa dziennikarza śledczego i jego narzeczonej w 2018 r.
Marián Kočner, jeden z najbardziej wpływowych biznesmenów na Słowacji, oskarżony o zlecenie w 2018 r. zabójstwa dziennikarza śledczego Jána Kuciaka, został uniewinniony po ośmiomiesięcznym procesie. Prokuratorzy zapowiedzieli odwołanie.
27-letni Kuciak został zastrzelony wraz z narzeczoną Martiną Kušnírovą w swoim domu w miejscowości Veľká Mača. Dziennikarz pracował dla serwisu Aktuality.sk. Opisywał brudne interesy firm kontrolowanych przez Mariána Kočnera. We wrześniu 2017 r., sześć miesięcy przed śmiercią, biznesmen do niego zadzwonił. – Jesteś złym człowiekiem, któremu ktoś dał na mnie zlecenie. Dowiem się, dla kogo pracujesz. Szczególnie zainteresuję się tobą, twoją matką, ojcem i rodzeństwem – mówił Kočner w rozmowie opublikowanej potem przez Aktuality.sk.
Kuciak zgłosił sprawę służbom, ale nigdy nie została ona dokładnie zbadana. Groźby przeciwko dziennikarzom na Słowacji są powszechne, ale rodzina Kuciaka mówiła, że nigdy nie wierzyła, by ktokolwiek mógł je spełnić. – Czułem się socjaldemokratą (ówczesna partia rządząca – red.) i nie wierzyłem w groźby Kočnera. Myślałem, że nic takiego nie może nam się przytrafić. Że mamy funkcjonującą prokuraturę, policję, sądy – powiedział w sądzie ojciec Jána Kuciaka, Jozef, którego dziennikarz już wcześniej ostrzegał, że się myli.
Mordercy – Tomáš Szabó i Miroslav Marček – zostali skazani odpowiednio na 25 i 23 lata więzienia. W czwartek sąd orzekł jednak, że nie ma wystarczających dowodów na uznanie winy Mariána Kočnera i Aleny Zsuzsovej, która według prokuratorów miała pośredniczyć między biznesmenem a wykonawcami. Werdykt był szokiem dla wielu obserwatorów i zdaniem ekspertów zwiększy nieufność, z jaką wielu Słowaków myśli o wymiarze sprawiedliwości.
Według „Denníka N” decyzja nie była jednomyślna – skład sędziowski uznał niewinność oskarżonych dwoma głosami przeciwko jednemu, należącemu do jego przewodniczącej. W tak ważnych sprawach rzadko się zdarza, by sędziowie nie podążali za głosem przewodniczącego składu, ponieważ tylko on zna całe akta, a te w sprawie zabójstwa Kuciaka i Kušnírovej liczą 25 tys. stron. Przez tę niejednomyślność sąd przekładał termin wydania wyroku.
Sąd ostatecznie uznał, że wina Kočnera i Zsuzsovej wywołuje uzasadnione wątpliwości, a prokuraturze nie udało się przedstawić przekonującego łańcucha dowodów. Kočner twierdził, że nie sfinansował zabójstwa dziennikarza. Dowodził, że artykuły Kuciaka mu nie przeszkadzają.
Biznesmen nie wyjdzie jednak na wolność. Wcześniej został skazany na 19 lat pozbawienia wolności za fałszowanie weksli w sprawie dotyczącej prywatnej telewizji Markíza. Sprawa zabójstwa Kuciaka i Kušnírovej trafi teraz do sądu najwyższego, który zajmie się nią najpewniej w październiku.
Zabójstwo Kuciaka i jego narzeczonej wywołało największe protesty od czasu aksamitnej rewolucji w 1989 r., w wyniku której padł komunistyczny reżim w Czechosłowacji. W manifestacjach brały udział setki tysięcy ludzi, wzywających do rzetelnego śledztwa i rozpoczęcia realnej walki z korupcją, która od dawna trawi Słowację. W ich wyniku wieloletni premier Robert Fico został zmuszony do dymisji, ale jego partia – Kierunek-Socjaldemokracja – rządziła jeszcze niemal dwa lata
Na fali wezwań do zmian w 2019 r. wybory prezydenckie wygrała Zuzana Čaputová, liberalna działaczka na rzecz środowiska i prawniczka, która nigdy wcześniej nie piastowała urzędu pochodzącego z wyborów. W lutym 2020 r. Kierunek-Socjaldemokracja przegrał też wybory parlamentarne. ©℗