Kontrola NIK ws. przygotowań do wyborów 10 maja może tylko potwierdzić, że były one właściwe i zgodne z prawem - powiedział w sobotę PAP wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Izba zweryfikuje przygotowania do wyborów prezydenckich na wniosek Lewicy.

Pytany przez PAP o sprawę kontroli NIK Jacek Sasin podkreślił, że wszelkie działania podjęte w związku z przygotowaniami do wyborów, które miały się odbyć 10 maja mają rzetelną podstawę prawną.

"Przygotowania wyborcze zainicjowane nie tylko przez nadzorowaną przez mój resort Pocztę Polską, ale i podległą MSWiA Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych zostały podjęte na podstawie decyzji rządu, mającej mocne podstawy prawne - zarówno ustawowe jak i konstytucyjne" – zapewnił wicepremier.

"Przypomnę, że na podstawie przepisów konstytucji marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła datę wyborów; to zobowiązywało wszystkie organy państwa do podjęcia przygotowań do tego, aby te wybory mogły się odbyć w ogłoszonym terminie. Na tej podstawie rząd podjął decyzję, aby zlecić właśnie PWPW i Poczcie Polskiej podjęcie określonych działań" - dodał.

W jego ocenie, kontrola Najwyższej Izby Kontroli "potwierdzi to, że te działania były zgodne z prawem i że musiały być podjęte".

Jacek Sasin podkreślił też, że to, że wybory nie odbyły się 10 maja jest winą polityków opozycji. "Wystarczy posłuchać polityków, którzy chwalą się dziś tym wręcz, że uniemożliwili przeprowadzenie wyborów w konstytucyjnym terminie. To są ci, którzy odpowiadają za to, że do wyborów nie doszło (...) odpowiadają również za poniesione koszty" – ocenił.

NIK - na wniosek wiceszefa klubu Lewicy Krzysztofa Śmiszka - przeprowadzi kontrolę w kancelarii premiera, Ministerstwie Aktywów Państwowych, Poczcie Polskiej i PWPW ws. organizowania i przygotowań do wyborów prezydenckich, które miały odbyć się 10 maja. Czynności kontrolne mają się rozpocząć w czerwcu.