Izraelska minister ds. osadnictwa Cipi Chotoweli przyznała w czwartek, że nie ma jeszcze konsensusu między rządem jej kraju a Stanami Zjednoczonymi w sprawie aneksji części ziem Zachodniego Brzegu Jordanu, palestyńskich terenów administrowanych przez Tel Awiw.

„Istnieją jeszcze luki w porozumieniu z Amerykanami oraz z naszym partnerem koalicyjnym, sojuszem Niebiesko-Biali" - powiedziała Chotoweli w wywiadzie radiowym odnosząc się do partii kierowanej przez Benny'ego Gantza, który wezwał do szerokiego międzynarodowego dialogu w tej sprawie.

"Nadal nie ma ustanowionej mapy w z związku z ta kwestią. Muszą ją uzgodnić izraelski rząd i strona amerykańska” - podkreśliła szefowa resortu.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu, ogłaszając w kwietniu br. umowę o utworzeniu rządu jedności narodowej, wyznaczył 1 lipca jako datę rozpoczęcie dyskusji rządowej na temat rozszerzenia suwerenności Izraela na osiedla żydowskie na Zachodnim Brzegu i aneksji całej Doliny Jordanu.

Netanjahu już we wrześniu 2019 roku zapowiedział chęć aneksji części terenów, zamieszkanych przez Palestyńczyków. Jego zamiary zaczęły przybierać bardziej realne kształty 28 stycznia, gdy prezydent USA Donald Trump ogłosił plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu, pozwalający Izraelowi na aneksję dużej części okupowanego Zachodniego Brzegu, w tym osiedli żydowskich, gdzie mieszkają setki tysięcy ludzi i które są uważane za nielegalne przez większość społeczności międzynarodowej.

Jednak w maju, podczas wizyty w Jerozolimie sekretarz stanu USA Mike Pompeo doradził rządowi w Tel Awiwie ostrożność w tej sprawie i wezwał izraelskich przywódców do rozważenia „wszystkich czynników”, dotyczących zaplanowanej aneksji części Zachodniego Brzegu, w tym całej Doliny Jordanu.

Przeciwko aneksji wypowiedziała się Unia Europejska, oddzielne ostrzeżenia wystosowały też resorty spraw zagranicznych Francji i Niemiec.