Przygotowywany przez UE pakiet mobilności i nowe zapisy o delegowaniu pracowników to niekorzystne rozwiązania dla Polski - ocenił kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak. Wyzwał prezydenta i premiera do blokowania tych przepisów, gdyż uderzają one w polskie firmy.

„Wzywam prezydenta Andrzeja Dudę do wyraźnego blokowania pakietu mobilności; zapowiadam, że jeśli wygram wybory prezydenckie nie podpiszą żadnych traktatów, które by dalej centralizowały Unię Europejską i zabierały kompetencje naszego państwa, dając więcej władzy Brukseli, która próbuje tłamsić polską gospodarkę tam, gdzie ona okazuje się konkurencyjna” – powiedział Bosak, który w poniedziałek odwiedził Zieloną Górę i Gorzów Wlkp.

Bosak podkreślił, że UE była nam przedstawiana jako obszar ze swobodną konkurencją na rynku, na którym wygrywają najlepsi, a tymczasem polskim firmom – takim jak transportowe - działającym bardziej skutecznie, niż te z Europy Zachodniej, próbuje się ograniczyć swobodę działalności gospodarczej i obniżyć ich konkurencyjność.

„Polskie firmy transportowe dzięki większej efektywności ekonomicznej, lepszej działalności zaczęły przejmować rynek w Europie Zachodniej. Znaczna część przewozów w Niemczech, duża część przewozów w Europie Zachodniej jest realizowana przez polskie firmy transportowe. I dziś pakiet mobilności Unii Europejskiej próbuje wykosić nasze firmy z rynku zachodniego, poprzez regulacje nie mające żadnego uzasadnienie ekonomicznego” – zauważył Bosak.

Mówiąc o przepisach dotyczących konieczności okresowego wracania ciężarówek i ich kierowców do miejsca rejestracji firmy, ocenił że chodzi o wymuszenie na polskich przedsiębiorcach rejestracji swoich firm w krajach Europy Zachodniej, by tam płaciły podatki, a nie zasilały nimi budżetu naszego państwa.

„Druga sprawa to oczywiście kwestia ubezpieczenia polskich pracowników i odprowadzenia składek. Wiadomo, że jeżeli to Polacy jako kierowcy ciężarówek kursują po całej Europie i są zatrudnieni przez firmy polskie, to odprowadzają składki do ZUS-u i tutaj odprowadzają też podatki dochodowe. Europa Zachodnia łakomi się na te nasze składki, chciałaby, żeby były odprowadzane u nich” – zaznaczył kandydat Konfederacji.

Jak podkreślił nowe przepisy o delegowaniu pracowników w UE uderzą też w polskie firmy innych branż, które znakomicie sobie radzą na zachodnioeuropejskich rynkach, np. w branżę budowlaną.

Bosak ocenił, że Polska wpuściła na swój rynek bez żadnych ograniczeń zagraniczne sieci handlowe i inne firmy, które przejmowały polskie. Jako przykład podał branżę cukrowniczą; sama nie mogła liczyć na taką otwartość ze strony państw zachodnich.

„Dlatego dzisiaj wzywamy liderów naszego państwa, prezydenta, premiera, żeby na forum unijnym wetowali te przepisy, żeby się na to nie zgodzili, żeby zrobili coś dokładnie przeciwnego niż robią” – apelował Bosak.

Według niego niebezpieczne są również zapowiedzi dotyczące nowego mechanizmu zadłużania się Unii Europejskiej w obliczu kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią.

„Prezydent Andrzej Duda przedstawia jako coś pozytywnego stworzenie nowego mechanizmu zadłużania całej Unii Europejskiej, a więc coś na czym eurokratom zależało od ponad dekady, od czasu kryzysu finansowego. Od tego czasu toczy się na forum unijnym dyskusja o stworzeniu tzw. euroobligacji. I wreszcie pod pretekstem epidemii, kryzysu wydaje się, że może zostać uzyskany konsensus w 28 państw unijnych, żeby zacząć Unię Europejską zadłużać. A możliwość zadłużenia całej UE, to jedna z ostatnich rzeczy, których potrzebują eurokraci, żeby zbudować superpaństwo unijne” – przekonywał kandydat na prezydenta.

Po konferencji prasowej na nadwarciańskim Bulwarze Zachodnim w Gorzowie, Krzysztof Bosak spotkał się z liczną grupą swoich sympatyków, głównie młodych ludzi. (PAP)

Autor: Marcin Rynkiewicz