Kilkuset cypryjskich Greków w sobotę zmusiło policję w centrum starej Nikozji do tymczasowego usunięcia metalowej barykady, blokującej przejście do północnej części miasta na czas demonstracji przeciwko jego zamknięciu z powodu zagrożenia koronawirusem.

„Jesteśmy przeciwko zamknięciu przejść”, „Chcemy więcej przejść, a nie ich zamykania”, „Chcemy, aby na Cyprze zapanował pokój” - krzyczeli zgromadzeni na przejściu demonstranci.

Kiedy w wyniku szarpaniny kilkunastu grecko-cypryjskich policjantów i żołnierzy ustąpiło im z drogi, w strefie buforowej powitali ich Turcy cypryjscy, demonstrujący pod podobnymi hasłami.

Przez ponad dwie godziny w wąskim, zaledwie 100-metrowym przejściu łączącym obie strony cypryjskiej stolicy, świętowano. Grupa młodych tancerzy z turecko-cypryjskiego Studia 21 zorganizowała spontaniczny pokaz. Ludzie obejmowali się, robili wspólne zdjęcia, a także przechodzili swobodnie zarówno na południe, jak i na północ cypryjskiej stolicy. Stojący po stronie greckiej policjanci przyglądali się temu w milczeniu.

„Jestem bardzo wzruszona tym, co tu dzisiaj zobaczyłam” – powiedziała PAP Alev Adil, turecko-cypryjska artystka i poetka. „To dobry znak, że Grecy cypryjscy zaprotestowali z taką siłą przeciwko decyzji swojego rządu” - dodała.

Dopiero nagły deszcz spowodował, że ludzie rozeszli się i przejście ponownie zamknięto.

Rząd uznawanej na arenie międzynarodowej Republiki Cypryjskiej (RC) ogłosił w piątek, że zmuszony jest zamknąć w sobotę rano na siedem dni cztery z dziewięciu przejść łączących zamieszkane przez Greków cypryjskich południe wyspy z uznawaną tylko przez Ankarę Turecką Republiką Cypru Północnego (TRCP). Grecko-cypryjski minister zdrowia Constantios Ioannou oświadczył, że powodem tej decyzji jest potrzeba ochrony obu społeczności przed nowym koronawirusem.

Krytycy tego planu wskazują jednak, że na Cyprze nie zarejestrowano dotąd ani jednego przypadku zakażenia Covid-19. Dodają, że według umowy, jaką na początku lutego zawarli przywódcy obu społeczności, prezydent RC Nikos Anastasiadis i prezydent TRCP Mustafa Akinci w ramach współpracy wspólnego Technicznego Komitetu ds. Zdrowia, działającego pod egidą cypryjskiej misji pokojowej ONZ, przejścia miały pozostać otwarte, a oba rządy zobowiązały się skoncentrować na kontroli portów lotniczych i morskich.

„Jednostronne podjęcie decyzji o zamknięciu czterech przejść jest nie do przyjęcia. Rząd RC testuje, jak ludzie zareagują na taką inicjatywę i na całe szczęście ludzie się na nią nie zgadzają” – skomentował w mediach społecznościowych grecko-cypryjski socjolog Nikos Triminikliotis.

Podniosły się jednak także głosy popierające decyzję władz RC, a nawet wzywające do permanentnego zamknięcia wszystkich przejść. Wśród nich znalazło się oświadczenie skrajnie prawicowej, nacjonalistycznej partii Elam, która współpracuje blisko z grecką partią Złotej Jutrzenki, stwierdzające, że to nacisk z jej strony zmusił rząd RC do zamknięcia przejść.

W sobotę wieczorem grecko-cypryjska policja wydała oświadczenie, że wszczęto śledztwo w sprawie szarpaniny, jaka miała miejsce wcześniej tego dnia na przejściu na ulicy Ledra.

Według doniesień grecko-cypryjskich mediów, na jednym z nagrań wideo z demonstracji widać, jak jeden z protestujących popycha żołnierza pilnującego barykady.

„Taki atak musi być ukarany. Wydałem polecenie, aby natychmiast zbadać tę sprawę” – oświadczył grecko-cypryjski minister sprawiedliwości Giorgos Savvides.

Podział Cypru, niewielkiej wyspy położonej we wschodniej części Morza Śródziemnego, 40 km na południe od Turcji, na zamieszkaną przez Greków cypryjskich RC i uznawaną tylko przez Ankarę i zamieszkaną przez Turków cypryjskich TRCP, nastąpił w 1974 r., w wyniku interwencji armii tureckiej po zamachu stanu przeprowadzonym przez grecko-cypryjskich nacjonalistów.

Od lat na wyspie prowadzone są pod egidą ONZ negocjacje na temat ponownego zjednoczenia. Ostatnie rozmowy w lipcu 2017 roku w szwajcarskiej miejscowości Cranz Montana zakończyły się fiaskiem.

Z przejść łączących obie społeczności korzystają tysiące Greków i Turków cypryjskich. Ci pierwsi jeżdżą na północ Cypru, aby m.in. kupić tam o wiele tańszą benzynę i lekarstwa, a drudzy odwiedzają południe, aby odwiedzić sklep Ikei lub zaopatrzyć w pewne artykuły spożywcze niedostępne po ich stronie.