Dziś jako normalność traktujemy to, że bierzemy antybiotyk, kiedy mamy infekcję, albo idziemy na prześwietlenie lub rezonans magnetyczny, by zdiagnozować uraz lub chorobę. I to są właśnie cuda, które zmieniły na lepsze bieg ludzkości. Dzięki technologii z dnia na dzień stają się one coraz bardziej niesamowite i coraz dostępniejsze. Pomagają lepiej wykrywać nowotwory, umożliwiają precyzyjne operacje chirurgiczne lub dostosowanie leczenia do indywidualnych potrzeb każdegopacjenta.
Wierzymy, że transformacja cyfrowa może napędzić gospodarkę i pomóc nam w znalezieniu rozwiązań globalnych wyzwań. Wierzymy, że obywatele powinni uczestniczyć w podejmowaniu lepszych decyzji na podstawie
informacji uzyskanych z danych nieosobowych. Chcemy, żeby takie dane były ogólnodostępne – dla podmiotów publicznych i prywatnych, małych i dużych, start-upów i gigantów. Pomoże to całemu społeczeństwu w optymalnym wykorzystaniu innowacji i konkurencji, sprawiając, że wszyscy skorzystamy z cyfrowejdywidendy.
Europa cyfrowa powinna odzwierciedlać wszystko to, co w Europie najlepsze: otwartość, uczciwość, różnorodność, demokrację i zaufanie. Rozległość naszej strategii jest odbiciem skali i charakteru transformacji, która nas czeka. Obejmuje wszystko – od
cyberbezpieczeństwa po infrastruktury krytyczne, od edukacji cyfrowej po kwalifikacje, od demokracji po media. Ma spełniać ambitne cele Europejskiego ZielonegoŁadu.
Transformacji cyfrowej nie można pozostawić przypadkowi. Musimy zadbać o to, żeby nasze
prawa, prywatność i zabezpieczenia w sieci były takie same, jak poza nią. Po to, żebyśmy wszyscy zachowali kontrolę nad naszym własnym życiem i nad tym, co dzieje się z naszymi danymi osobowymi. Po to, żebyśmy mogli ufać technologii w tym, co mówimy i robimy. Żeby nowe technologie nie przyniosły ze sobą nowychwartości.
Doskonale rozumiem, że dla wielu technologia – a w szczególności ci, którzy ją posiadają – nie zaskarbili sobie jeszcze tego zaufania. Widzę, jak trudno o nie, gdy wielkie platformy internetowe wykorzystują dane swoich
klientów w sposób, w jaki nie powinny. Albo gdy dezinformacja wypiera rzetelne dziennikarstwo, a sensacja liczy się bardziej niżprawda.
Rozumiem, dlaczego niektórzy pozostają sceptyczni, mają wątpliwości, a nawet patrzą na technologię z pesymizmem. Dlatego właśnie uważam, że potrzebujemy transformacji cyfrowej, która będzie europejska z założenia i z natury. Takiej, która odbuduje zaufanie tam, gdzie go brak, i wzmocni je tam, gdzie istnieje. W tym celu m.in. wielcy komercyjni gracze cyfrowi muszą wziąć na siebie odpowiedzialność, w tym poprzez udostępnienie Europejczykom danych, które gromadzą. W transformacji cyfrowej Europy nie chodzi o zyski dla nielicznych, ale o informacje i szanse dla wielu. Może to wymagać odpowiedniegoprawodawstwa.
Transformacja cyfrowa Europy musi chronić i upodmiotowić obywateli, firmy i całe społeczeństwo. Musi dać ludziom realne korzyści, tak by czuli, że technologia zmienia ich życie na lepsze. Aby to osiągnąć, Europa musi mieć własny cyfrowy potencjał w takich dziedzinach, jak komputery kwantowe, 5G, cyberbezpieczeństwo czy sztuczna inteligencja. To kilka przykładów technologii, które zdefiniowaliśmy jako obszary inwestycji strategicznych, w przypadku których finansowanie Unii Europejskiej może przyciągnąć fundusze z sektora publicznego iprywatnego.
Optymalne wykorzystanie technologii cyfrowych i danych jest równie ważne dla dużych gałęzi przemysłu, co dla małych i średnich przedsiębiorstw. Chociaż najlepsze pomysły często rodzą się w najmniejszych start-upach, małe europejskie firmy miewają wielkie problemy z powiększaniem skali swojej działalności w cyfrowym świecie. Chcemy, aby polskie start-upy korzystały z tych samych możliwości ekspansji, wzrostu i przyciągania inwestycji, co ich odpowiedniki w DolinieKrzemowej.
W tym celu musimy wyeliminować rozdrobnienie na naszym jednolitym rynku. Musimy połączyć siły – już teraz. Nie po to, żebyśmy wszyscy byli tacy sami, ale po to, żeby jak najlepiej wykorzystać naszą skalę i różnorodność – dwa klucze do sukcesu w innowacyjności. Będziemy też potrzebować zasobów na miarę naszych ambicji. Dlatego na odbywającym się w tym tygodniu szczycie Rady Europejskiej będę zabiegać o nowoczesny i elastyczny budżet UE, który zapewni inwestycje w naszą przyszłość – w badania, wdrożenia innowacyjnych rozwiązań i doskonalenie kwalifikacji, które pozwolą je zrealizować. To konieczne, jeśli chcemy, żeby Europa wiodła prym w dziedzinach o największym potencjale, takich jak dane i sztucznainteligencja.
Punktem wyjścia w przypadku danych zawsze będzie ochrona prywatności. Europa już dziś ma w tym względzie najbardziej rygorystyczne przepisy na świecie, a teraz chcemy dać Europejczykom narzędzia, które pozwolą im uzyskać jeszcze większą kontrolę. Ale jest jeszcze jeden nieodkryty rodzaj danych, nieeksploatowana kopalnia złota gospodarki przyszłości zasilanej danymi. Myślę o anonimizowanych danych mobilnych, danych meteorologicznych zbieranych przez samoloty liniowe, obrazach satelitarnych, ale także danych przemysłowych i komercyjnych obejmujących wszystko od osiągów silnika po zużycie energii.
Tego rodzaju dane nieosobowe mogą stać się podstawą opracowania i rozwoju nowych, bardziej efektywnych produktów i usług. I można je powielać praktycznie bez żadnych kosztów. Tymczasem dzisiaj 85 proc. informacji, które wytwarzamy, nie jest wykorzystywane. To musi się zmienić. Opracujemy zbiór przepisów i standardów operacyjnych dla europejskich przestrzeni danych. Pomogą one firmom, rządom i badaczom w przechowywaniu i dostępie do zaufanych danych udostępnianych przez innych. Będzie się to odbywać w bezpiecznych warunkach, które stworzą większą wartość dla wszystkich i zapewnią wszystkim godziwyprzychód.
Zbiory te staną się z kolei motorem naszych działań na rzecz promowania doskonałości i zaufania do sztucznej inteligencji w Europie. Już teraz pomaga ona małym firmom zmniejszyć rachunki za prąd, umożliwia bardziej ekologiczny, zautomatyzowany transport czy dokładniejsze diagnozy lekarskie. Aby pomóc firmom we właściwym wykorzystaniu potencjału sztucznej inteligencji, inwestujemy w lokalne sieci hubów cyfrowych oraz centra doskonałości zajmujące się zaawansowanymi badaniami i edukacją. Jednocześnie zadbamy o to, by wykorzystanie sztucznej inteligencji było uczciwe i zgodne z najwyższymi normami, jakie wypracowała Europa we wszystkichdziedzinach.
Zależy nam na tym, by zasady bezpieczeństwa, prywatności i równego traktowania w miejscu pracy były w pełni przestrzegane w świecie, w którym algorytmy wpływają na decyzje. Nasze działania skoncentrujemy na aplikacjach wysokiego ryzyka, które mogą wpływać na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne albo oddziaływać na ważne decyzje dotyczące zatrudnienia czy egzekwowaniaprawa.
Celem nie są dodatkowe regulacje, lecz praktyczne zabezpieczenie rozliczalności decyzji oraz możliwości interwencji człowieka w przypadku zagrożenia lub sporu. Udało nam się z powodzeniem ukształtować inne dziedziny przemysłu – od motoryzacyjnego po spożywczy, zaś teraz tę samą logikę i normy zastosujemy do nowej gospodarki zasilanej danymi. Wszystko to podsumuję terminem „technosuwerenność”. Opisuje on zdolność Europy do podejmowania własnych wyborów na podstawie własnych wartości i z poszanowaniem własnychzasad.
Europa cyfrowa powinna odzwierciedlać wszystko to, co w Europie najlepsze: otwartość, uczciwość, różnorodność, demokrację i zaufanie
URSULA VON DER LEYEN, PRZEWODNICZĄCA KOMISJI EUROPEJSKIEJ, DLA DGP
"Europa musi mieć własny potencjał w takich dziedzinach, jak komputery kwantowe, 5G, cyberbezpieczeństwo czy sztuczna inteligencja. To przykłady technologii, które zdefiniowaliśmy jako obszary inwestycji strategicznych. Rozległość strategii cyfrowej jest odbiciem skali i charakteru transformacji, która nas czeka. Obejmuje wszystko – od cyberbezpieczeństwa po infrastruktury krytyczne, od edukacji cyfrowej po kwalifikacje, od demokracji po media. Ma spełniać ambitne cele Europejskiego Zielonego Ładu."