Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że KE jest gotowa zaangażować się we wdrażanie wyników konferencji w Berlinie poświęconej Libii. Trudna sytuacja w tym kraju ma wpływ na całą Afrykę Północną - podkreśliła.

"Ludność libijska cierpiała zbyt długo. Cała Afryka Północna dotknięta jest trudną sytuacją w Libii. Jest to bardzo dobra inicjatywa niemieckich gospodarzy, aby zebrać wszystkich kluczowych graczy na konferencji w Berlinie" - napisała von der Leyen w niedzielę na Twitterze.

Tego dnia w niemieckiej stolicy odbywa się konferencja na temat konfliktu zbrojnego w Libii z udziałem walczących stron, światowych mocarstw i krajów zaangażowanych w konflikt.

W szczycie oprócz niemieckiej kanclerz Angeli Merkel uczestniczą m.in. prezydenci: Rosji Władimir Putin, Turcji Recep Tayyip Erdogan i Francji Emmanuel Macron oraz premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, sekretarz stanu USA Mike Pompeo, a także dwaj główni adwersarze wojny domowej w Libii - premier popieranego przez ONZ libijskiego rządu jedności narodowej Fajiz Mustafa as-Saradż oraz generał Chalifa Haftar, dowódca samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej (ANL).

Pogrążona w chaosie po obaleniu dyktatury Muammara Kadafiego w 2011 roku Libia jest rozdarta między tymi dwoma rywalizującymi ośrodkami władzy. Rosja popiera w tym konflikcie Haftara, a Turcja - Saradża. Od 12 stycznia obowiązuje w Libii zawieszenie broni, które było możliwe dzięki porozumieniu między Putinem a Erdoganem. Prezydenci Rosji i Turcji podkreślili podczas bilateralnego spotkania w niedzielę w Berlinie znaczenie zawieszenia broni.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)