Brytyjscy posłowie wracają dzisiaj do pracy – Sąd Najwyższy orzekł wczoraj, że premier Boris Johnson bezprawnie zawiesił prace parlamentu.
To nie tylko poważny cios wizerunkowy dla premiera, który skrócił nawet pobyt na sesji ONZ, aby dzisiaj móc pojawić się w Westminsterze, ale też przeszkoda na drodze do realizacji jego brexitowej strategii.
Spiker Izby Gmin John Bercow już wczoraj zachęcał posłów, aby składali kolejne wnioski o nadzwyczajne debaty – takie jak ta, dzięki której parlamentarzyści przegłosowali ustawę zmuszającą premiera do zwrócenia się do unijnej „27” o przedłużenie członkostwa w UE, co efektywnie odłożyłoby brexit w czasie.
Nad Tamizą szykuje się niezwykle niespokojny czas, biorąc pod uwagę, że premier pomimo przyjęcia powyższej ustawy wciąż chce, aby Wielka Brytania opuściła Wspólnotę 31 października.