Tak wynika z deklaracji dotyczących zawodu wypełnianych na potrzeby PKW.
W komitecie PiS zaraz za parlamentarzystami są lekarze i prawnicy, do których zalicza się lider partii Jarosław Kaczyński. Mimo wykształcenia historycznego oraz doświadczenia w bankowości premier Morawiecki określił się jako polityk.
Na czołówkach list KO i Lewicy dominują ekonomiści – kolejno siedmiu i dziewięciu kandydatów. Grzegorz Schetyna, będąc magistrem historii, podał, że jest z zawodu parlamentarzystą, Włodzimierz Czarzasty, że jest politologiem, zaś Adrian Zandberg – programistą.
W PSL „jedynki” prócz posłowania najczęściej pracują w samorządzie. Dwóch kandydatów deklaruje się jako rolnicy, dwóch to inżynierowie rolnictwa i ogrodnictwa. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz jest lekarzem.
Liberalny gospodarczo program Konfederacji przyciągnął na listy ośmiu przedsiębiorców i siedmiu prawników.
Zawody prawnicze były podawane najczęściej po parlamentarzystach (26) – na wszystkich listach są 24 jedynki-prawnicy. 22 osoby liczy grupa ekonomistów: w PSL jest ich trzech, w PiS jeden i dwóch w Konfederacji. Jedynkami (prócz PSL) są też dziennikarze i publicyści, np. lider Konfederacji Janusz Korwin-Mikke czy Tomasz Zimoch z KO. Na pierwszych miejscach jest niewielu nauczycieli – na żadnej z list nie ma ich więcej niż troje.
Deklaracje dotyczące zawodów zdradzają często światopogląd. Kandydatki z list PiS i Konfederacji nie używały form żeńskich swoich zawodów, w przeciwieństwie do tych z Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Barbara Nowacka określa swój zawód jako informatyczka, Wanda Nowicka jest zaś filolożką klasyczną.
Zdarza się też, że liderzy wykonują nietypowe dla polityków zawody. Paweł Kukiz jest zawodowym muzykiem, Małgorzata Kidawa-Błońska producentem filmowym, Grzegorz Braun reżyserem. Inne pojedynczo występujące zawody to trener sportowy (jest nim posłanka POKO Jagna Marczułajtis-Walczak) czy terapeuta ds. uzależnień (Sebastian Dziębowski z Konfederacji).