Prezydent Polski ostrzegł w niedzielę podczas obchodów 80. rocznicy wybuchy II wojny światowej przed „powrotem imperialistycznych tendencji w Europie”; przywołał wydarzenia w Gruzji w 2008 r. i na Ukrainie w 2014 r. - pisze AFP, relacjonując przemówienie Andrzeja Dudy.

Jak podkreśla francuska agencja, prezydent wezwał obecnych na uroczystości przywódców, w tym wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a i kanclerz Niemiec Angelę Merkel, aby zapobiec powtórzeniu tragedii. "Mamy w ostatnim czasie do czynienia nawet w Europie z powrotem tendencji imperialistycznych, z próbami zmieniania w Europie granic siłą, z napadami na inne państwa, z zabieraniem ziemi, z niewoleniem obywateli" - cytuje agencja słowa prezydenta Dudy.

Jak pisze AFP, Andrzej Duda zaapelował, aby nie przymykać oczu na takie wydarzenia. "To prosty sposób na rozzuchwalenie agresywnych osobowości, to jest prosty sposób na to, by dać de facto przyzwolenie na kolejne ataki. Tak się dzieje: w 2008 r. Gruzja, w 2014 r. Ukraina - do dzisiaj przesuwane granice, okupacja, jeńcy, prowokacje militarne" - relacjonuje agencja prezydenckie przemówienie.

Francuska agencja podkreśla, że prezydent wezwał przywódców Europy i świata, NATO i członków UE, aby wyciągnęli wnioski z ataków na Gruzję i na Ukrainę. "Nie można i nie wolno przechodzić do porządku dziennego nad takimi działaniami, muszą być sankcje, muszą być stosowane zdecydowane kroki, musi być widać, że każda militarna agresja spotka się z absolutnie stanowczą, zdecydowaną, potężną odpowiedzią" - cytuje AFP Andrzeja Dudę.

AFP zauważa, że ani Pence, ani niemiecki prezydent Frank-Walter Steinmeier, który wygłosili przemówienia po wystąpieniu Andrzeja Dudy, nie wspomnieli o Rosji.

Francuska agencja prasowa przypomina jednocześnie, że prezydent Rosji Władimir Putin nie został zaproszony przez polskie władze na obchody rocznicowe. (PAP)