Sprawa ACTA 2 pokazuje, że PO przykłada się do interesu największych nadawców internetowych, kosztem zwykłych internautów i małych producentów informacji czy programów internetowych - ocenił w czwartek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS). My się na to nie godzimy - zapewnił.

Parlament Europejski poparł w środę projekt dyrektywy o prawie autorskim dotyczący internetu, tzw. ACTA 2. Za propozycją opowiedziało się 438 europosłów, przeciw było 226, a 39 wstrzymało się od głosu. Europosłowie byli mocno podzieleni w tej sprawie - z Polski przeciwko przepisom było PiS, natomiast europarlamentarzyści PO głosowali za projektem.

Terlecki ocenił w czwartek w Polskim Radiu 24, że "to dość niezwykłe zdarzenie, iż europosłowie PO poparli ten pomysł". "Sama PO zapowiadała jeszcze nie tak dawno, że nigdy nie poprze żadnych ograniczeń w internecie" - przypomniał.

Zdaniem wicemarszałka Sejmu, Platforma "przykłada się do interesu największych nadawców internetowych, kosztem zwykłych internautów i małych producentów informacji, czy programów internetowych".

"My się na to nie godzimy, nam się to nie podoba, więc nasi europosłowie zagłosowali przeciwko temu pomysłowi" - oświadczył Terlecki.

PE podkreśla, że wiele wprowadzonych przez niego zmian ma na celu zagwarantowanie, że artyści, zwłaszcza muzycy, wykonawcy i autorzy scenariuszy, a także wydawcy wiadomości i dziennikarze, otrzymają wynagrodzenie za swoją pracę, gdy inni korzystają z niej za pośrednictwem takich platform, jak YouTube lub Facebook oraz agregatorów wiadomości, takich jak Google News. Przyjęcie stanowiska przez PE oznacza, że teraz będą mogły się rozpocząć negocjacje z Radą UE, w której zasiadają państwa członkowskie, nad ostatecznym kształtem regulacji. (PAP)

autor: Anna Tustanowska