Sejm przyjął w środę zmiany w ustawie o IPN, które uchylają art. 55a, grożący karami grzywny lub 3 latami więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej. Nowelą zajmie się teraz Senat.

Za przyjęciem noweli głosowało 388 posłów, przeciw było 25, 5 wstrzymało się od głosu. Wcześniej Sejm odrzucił wszystkie poprawki zgłoszone przez opozycję, m.in. przez klub PO, który chciał wyeliminowania zapisów z ustawy o IPN dotyczących zbrodni ukraińskich nacjonalistów.

Za przyjęciem zmian byli niemal wszyscy posłowie PiS (od głosu wstrzymał się tylko jeden - Jan Szyszko), posłowie PO (przeciwko był tylko jeden poseł tej partii - Zbigniew Ajchler, od głosu wstrzymał się Włodzimierz Karpiński), wszyscy posłowie Nowoczesnej i większość posłów PSL-UED.

Przeciwko nowelizacji ustawy o IPN zagłosowali niemal wszyscy posłowie Kukiz'15 (tylko jeden poseł tej partii Łukasz Rzepecki był za uchyleniem przepisów karnych). Wcześniej, podczas debaty sejmowej, posłowie Kukiz'15 wskazywali, że art. 55a noweli o IPN był dobry, ponieważ - ich zdaniem - chronił dobre imię Polski.

Tuż przed głosowaniem poseł niezrzeszony Robert Winnicki próbował blokować mównicę sejmową na znak protestu przeciwko zmianom.

Rządowa nowelizacja ustawy o IPN - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary była rozpatrywana w trybie pilnym. Teraz zajmie się nią Senat.

Sejm zdecydował o uchyleniu w całości art. 55a w uchwalonej w styczniu noweli o IPN; przepis ten stanowi, że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.

Zgodnie z art. 55a taka sama kara grzywny lub więzienia grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Ustawa uchyla także art. 55b ustawy o IPN, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".

Premier Mateusz Morawiecki, który zabrał głos w sejmowej debacie podkreślił, że celem wprowadzanych w styczniu zmian w ustawie o IPN "było i jest nadal jedno zasadnicze przesłanie - walka o prawdę czasów II wojny światowej i czasów powojennych". Prosząc Sejm o wsparcie dla projektu zmian w noweli o IPN zwrócił też uwagę, że wśród przepisów pozostaną narzędzia cywilnoprawne do zwalczania takich określeń jak "polskie obozy śmierci".

W ocenie premiera, prawda ta często była "zakłamywana". "Ta ustawa, swojego rodzaju wstrząs był przecież potrzebny. Właśnie dlatego cały świat zaczął rozmawiać o tym i dlatego dzisiaj mamy już przynajmniej tyle, że nikt na świecie nie będzie mówił +polskie obozy śmierci+ bezkarnie" - ocenił Morawiecki.

Premier powiedział też, że rząd nie wycofuje się "z obrony dobrego imienia Polski". "Ta drobna korekta, modyfikacja, umocni naszą pozycję; byliśmy w stanie +dobudzić+ świadomość u wielu naszych partnerów, również u partnerów izraelskich" - mówił.

W uzasadnieniu zmian w noweli o IPN podkreślono, że "bardziej efektywnym sposobem ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego, biorąc pod uwagę cel ustawy, będzie wykorzystanie narzędzi cywilnoprawnych".

Wskazano przy tym, że narzędzia te stanowią przepisy ustawy o IPN dotyczące "ochrony dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego". Zakładają one możliwość wytaczania za takie sformułowania jak "polskie obozy śmierci" procesów cywilnych, m.in. przez organizacje pozarządowe i Instytut Pamięci Narodowej. Odszkodowanie lub zadośćuczynienie mają przysługiwać Skarbowi Państwa.

W uzasadnieniu podkreślono również, że decyzja o nowelizacji ustawy o IPN wiązała się z analizą stanowisk w tej sprawie prezydenta, Rzecznika Praw Obywatelskich i Prokuratora Generalnego w postępowaniu w Trybunale Konstytucyjnym, który miał zająć się wnioskiem prezydenta o zbadanie zgodności przepisów noweli dot. IPN z konstytucją.

Przepisy uchwalonej przez Sejm w styczniu br. noweli ustawy o IPN, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości w intencji walki ze sformułowaniami typu "polskie obozy śmierci", wywołały krytykę m.in. ze strony Izraela i USA, a także Ukrainy.

Przepisy te obowiązują od 1 marca. Zbadaniem ich zgodności z ustawą zasadniczą miał zająć się Trybunał Konstytucyjny po tym, jak 6 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o IPN, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Prezydent chciał, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa.